U Kuby zaczęło się od oczu. — Przestałem dobrze widzieć na lekcjach. Zawsze miałem świetny wzrok. Nawet siedząc w ostatniej ławce, doskonale widziałem tablicę, a tu nagle musiałem mrużyć oczy — mówi Kuba. Miał wtedy 13, może 14 lat. Diagnoza była szokiem, ale to nie ona była najgorsza. Gdy siedem lat później usłyszał, że była ona jednym z pierwszych objawów cukrzycy, dosłownie zabrakło mu tchu. A potem wszystkie puzzle wskoczyły na swoje miejsce. Dziś Kuba o cukrzycy już nie pamięta, bo choroba się cofnęła, ale Medonetowi opowiada, jak to się wszystko zaczęło.
Zaczęło się w szkole
Problemy Kuby ze wzrokiem zaczęły się, gdy był w gimnazjum. Jak mówi w rozmowie z Medonetem: — Przestałem dobrze widzieć na lekcjach. Zawsze miałem świetny wzrok. Nawet siedząc w ostatniej ławce, doskonale widziałem tablicę, a tu nagle musiałem mrużyć oczy.
Kubę pogarszający się wzrok nie zdziwił, w jego rodzinie zdarzały się takie przypadki, ale zaćmy nie podejrzewał. A taką diagnozę postawił lekarz. Jak wspomina w rozmowie z Medonetem, jego prawe oko było zdrowe, a lewe mocno zmętnione. O tym, że był to pierwszy lub jeden z pierwszych objawów cukrzycy typu 2, Kuba dowiedział się dopiero siedem lat później.
Poziom cukru był od dawna wysoki
Jako pełnoletni chłopak Kuba wziął udział w programie, którego celem była m.in. zmiana nawyków żywieniowych i ilości ruchu, by osiągnąć wymarzoną i zdrową sylwetkę. Cały proces rozpoczynał się od wykonania panelu badań diagnostycznych. Jednym z pierwszych był pomiar stężenia cukru we krwi. Powiedzieć, że wynik był niepokojący, to nic nie powiedzieć. Poziom glukozy wystrzelił do 266 mg/dL. Lekarz zapytał: "pan nigdy nie mierzył cukru?".
— Oczywiście, że mierzyłem — przyznaje Kuba w rozmowie z Medonetem. — Wynik zawsze był wysoki, ale wypierałem to. Wmawiałem sobie, że to przez to, że przed badaniem napiłem się coli, że złe wyniki są chwilowe, a już na pewno nie podejrzewałem, że mogą doprowadzić do poważnej choroby. Nie miałem świadomości, że picie trzech litrów coli dziennie zrobi mi cukrzycę.
Kiedy diagnoza już padła, Kuba zaczął łączyć problemy ze wzrokiem z wysokim poziomem cukru. I dowiedział się, że wszystko to wina cukrzycy.
Od tamtej pory Kuba regularnie bada poziom glukozy we krwi. — Przestraszyłem się. Wiedziałem, że cukrzyca typu 2 to poważna choroba, a miałem przecież przed sobą całe życie. Cieszyłem się, że cukier spadł, ale powtarzałem w głowie, że choroba jest nabyta, a skoro tak, to może wrócić. Przez długi czas wystrzegałem się słodyczy, ale niestety doszło do efektu jo-jo.
O tym, jaką walkę stoczył Kuba, żeby być zdrowym, przeczytasz na Medonet.pl: Zachorował jako nastolatek. Kuba: nie miałem świadomości, że picie trzech litrów coli dziennie zrobi mi cukrzycę Kuba zmienił swoje codzienne wybory, choć dla jego pokolenia jest to ogromne wyzwanie. Zobacz, co na temat swojego stylu życia i jego wpływu na samopoczucie mówią inni młodzi dorośli. Przeczytasz o tym w najnowszym reportażu multimedialnym Medonetu: Schorowane zetki i zestresowani milenialsi. O czym mówią lekarzom i co ukrywają?