Partner: Logo FacetXL.pl

Największa liczba przypadków dotyczy dzieci i młodzieży, a choroba zatacza coraz szersze kręgi. — Mamy epidemię krztuśca, a w epidemii jedna osoba zakaża kilka albo kilkanaście innych. W związku z tym zakażeń lawinowo przybywa — mówi dr Lidia Stopyra, dodając, że w dużej mierze to wynik naszej niechęci do szczepień. — Dużo osób odmawia szczepień — przyznaje.

 

Chorujemy coraz częściej

Liczba przypadków krztuśca w tym roku podwoiła się w ciągu zaledwie dwóch miesięcy. Pod koniec lipca odnotowano 8647 zachorowań, a w sierpniu i wrześniu przybyło kolejne 8181 przypadków.

 

Jak przyznaje w rozmowie z Medonetem dr Lidia Stopyra, w dużej mierze jest to konsekwencja braku szczepień przeciwko krztuścowi. — Pamiętajmy, że koklusz u osoby zaszczepionej przebiega bardzo łagodnie. Taki ktoś z całą pewnością nie trafi do szpitala, bez względu na to, czy to dziecko, czy dorosły. Niestety w Polsce spada wyszczepialność, i to, co się dzieje teraz, to są konsekwencje wzrostu liczby osób odmawiających szczepień — mówi zakaźnik.

 

Jak pisze Medonet, w ostatnim czasie najwięcej przypadków zachorowań na krztusiec odnotowano w grupie wiekowej 10-14 lat, co wyniosło 4039 zarejestrowanych przypadków. Dla dzieci w wieku 0-4 lata liczba ta wyniosła 2374, a dla młodzieży w wieku 15-19 lat — 1346. W czerwcu zmarł noworodek z powodu krztuśca, a ogółem w tym czasie hospitalizowano 2180 osób.

 

Krztusiec to nie tylko problem dzieci i młodzieży. Choruje coraz więcej dorosłych, choć, jak przyznaje Lidia Stopyra, u nich przebieg choroby nie jest tak poważny. — Dorośli rzadko chorują tak ciężko jak dzieci, ponieważ w przeszłości zostali zaszczepieni. Mają też większą odporność — tłumaczy.

 

Dlaczego chorujemy na krztusiec?

Specjaliści zaznaczają, że do tej pory krztusiec był głównie chorobą dotykającą dzieci, jednak obecnie problemem stał się brak powszechnych szczepień. W 2023 r. aż 80 tys. dzieci nie zostało zaszczepionych, co doprowadziło do obniżenia odporności stadnej w naszym kraju.

 

— Dużo dzieci nie jest zaszczepionych przeciwko krztuścowi i jest to spowodowane wyborem ich rodziców. Przypominam, że w obowiązującym w naszym Programie Szczepień Ochronnych szczepienie przeciwko krztuścowi jest obowiązkowe i wynika z podstawowego kalendarza szczepień dla dzieci do 14. roku życia. Później szczepienie jest zalecane dla dorosłych co 10 lat — tłumaczy w rozmowie z Medonetem Stopyra. Od 15 października br. kobiety w ciąży mogą dobrowolnie i bezpłatnie się zaszczepić, co ma chronić zarówno matkę, jak i dziecko.

 

Czy czeka nas epidemia krztuśca?

Według Lidii Stopyry sytuacja związana z liczbą zachorowań na krztusiec jest poważna, ponieważ wzrost widoczny latem utrzymuje się nadal, a nie ma obecnie prognoz na poprawę tej sytuacji. — Mamy epidemię krztuśca, a w epidemii jedna osoba zakaża kilka albo kilkanaście innych. W związku z tym zakażeń lawinowo przybywa. Nie mielibyśmy epidemii, gdybyśmy byli zaszczepieni. Natomiast dużo osób odmawia szczepień — przyznaje w rozmowie z Medonetem.

 

Lekarka przyznaje, że krztusiec to niejedyna choroba, która może nam zagrażać w najbliższym czasie. — Przewidujemy, że będziemy mieli do czynienia z epidemią RSV. Epidemię krztuśca już mamy, a epidemia grypy jeszcze przed nami — mówi.

Więcej na temat obecnej sytuacji związanej z zachorowaniami na krztusiec przeczytasz w materiale na Medonet.pl: Myślą, że to alergia, a to groźna choroba. Lekarka: w tym roku mamy w Polsce epidemię.

 

Tagi:

krztusiec,  epidemia,  szczepienia, 

Kliknij, aby zamknąć artykuł i wrócić do strony głównej.

Polecane artykuły:

Podobne artykuły:

Powrót
Wyszukiwarka
Newsletter
zapisz