Wszystko zaczęło się w sierpniu zeszłego roku, gdy Adam uderzył się o krawężnik kością piszczelową prawej nogi. Uraz wywołał duży obrzęk i bolesność, ale po zastosowaniu maści objawy ustąpiły. Spokój nie trwał jednak długo. W połowie stycznia chłopiec zaczął odczuwać ból w miejscu urazu, a wkrótce pojawił się ponowny obrzęk. Rodzice zabrali Adama do lekarza w Łodzi, gdzie wykonano USG, RTG i rezonans magnetyczny. Badania wykazały obecność zmiany w obrębie kości piszczelowej, a następnie potwierdziły diagnozę nowotworu złośliwego.
"Wtedy zaczęliśmy iść nową drogą w nieznane, bez planów, na walizkach, ale pełni nadziei" - mówią rodzice Adama w rozmowie z Medonetem.
Jak podkreśla prof. Anna Raciborska, Kierownik Kliniki Onkologii i Chirurgii Onkologicznej Dzieci i Młodzieży w Instytucie Matki i Dziecka, wczesne rozpoznanie mięsaków jest kluczowe dla skutecznego leczenia. Późne wykrycie nowotworu wiąże się z mniejszą szansą na powodzenie terapii. Szczęściem Adama było to, że trafił pod opiekę specjalistów na wczesnym etapie choroby.
7 marca chłopiec rozpoczął chemioterapię, którą kontynuuje do dziś. 22 maja przeszedł operację resekcji zmiany nowotworowej z kości piszczelowej prawej nogi i przeszczepienie kości strzałkowej. Rodzice Adama podkreślają, że od początku dużo rozmawiali z synem i starali się, aby strach go nie paraliżował. Chłopiec, mimo trudności, jest bardzo pogodny i ma nadzieję na powrót do normalnego życia po zakończeniu leczenia.
Historię Adama przeczytasz w serwisie Medonet: https://www.medonet.pl/choroby-od-a-do-z/choroby-nowotworowe,zaczelo-sie-od-bolu-nogi--12-latek-uslyszal-diagnoze--nowotwor-zlosliwy-kosci-dlugiej,artykul,17040425.html