Zaraz rozlegną się głosy oburzenia miłośników kompotów (szkoda, że coraz rzadziej po nie sięgamy), ale nic nie zmieni faktu, że taka reklama raczej nie odniosłaby pożądanego efektu. Jest mało prawdopodobne, żeby firmy produkujące napoje gazowane przerzuciłyby się nagle na produkcję poczciwych, babcinych kompotów.
Nie oszukujmy się – nic tak nie gasi pragnienia (lub wzmaga) jak widok kogoś, kto ociekając potem sięga po oszronioną butelkę „czegoś” gazowanego. Wiele z Was, wyobrażając sobie podobną sceną, z pewnością zaraz pójdzie do kuchni, żeby się napić. Oczywiście coś gazowanego…
Napoje gazowane (kolorowe) kuszą barwą, intensywnym smakiem i zapachem. Trudno im się oprzeć, zwłaszcza młodszym konsumentom. Zazwyczaj są w kolorowych butelkach z krzykliwymi etykietami. Jeśli do tego dodamy wszędobylską reklamę, to trudno się dziwić, że wiele osób sięga po te napoje i nie wyobraża sobie niczego innego.
Czy napoje gazowane są szkodliwe?
Nie ma co się łudzić, że kolorowe oranżady czy coca cola są witaminową bombą.
Są najczęściej sztuczne barwione, słodzone różnymi szkodliwymi substancjami – przestrzega Michał Piskor, dietetyk z Lublina. - Nikogo nie trzeba przekonywać, że takie napoje powodują też tycie. Fakt, że pierwszy łyk zimnej coli wprawi nas w błogostan, tylko że po chwili znów nam się zechce pić. Mimo to, przyjemne „łaskotanie” w gardle jest nie do przecenienia. Zdrowe to nie jest, ale i tutaj producenci znanych marek wyszli naprzeciw oczekiwaniom. Chodzi tu o napoje „zero”, czyli odpowiedniki bez cukru, a co za tym idzie – bez kalorii.
Co innego jednak woda mineralna czy też źródlana woda gazowana. Są też napoje gazowane, które w ogóle nie posiadają chemicznych „ulepszaczy”. Dwutlenek węgla dodawany do wody nie jest niczym niezwykłym dla naszego organizmu - jest przecież w wydychanym przez nas powietrzu. A więc nie szkodzi nam.
Co najważniejsze – wody gazowane mają taki sam skład, jak niegazowane
Wybór zależy tylko od tego, jaka woda nam bardziej smakuje: nasycona dwutlenkiem węgla czy nie. Wprawdzie wiele osób uważa, że woda gazowana może być szkodliwa dla zdrowia, jednak to ona lepiej orzeźwia od niegazowanej, bo podrażnia nasze kubki smakowe; warto wiedzieć, że woda gazowana typu perlage (ma mniejsze bąbelki od tradycyjnej wody gazowanej) zawiera bardziej przyswajalne sole mineralne.
Trzeba jednak pamiętać, aby wodę gazowaną pić małymi łykami, aby nie dostarczyć jednorazowo zbyt dużej ilości dwutlenku węgla do organizmu.
- Zawarty w wodzie dwutlenek węgla poprawia ukrwienie miąższu nerkowego i sprzyja wypłukiwaniu bakterii oraz drobnych złogów – mówi Michał Piskor. - Wodę z bąbelkami warto pić również po wysiłku, bo ułatwia wydzielanie moczu. Niektórzy naukowcy i dietetycy podkreślają, że bąbelki są w wodzie bardzo korzystne dla zdrowia, bo w ich obecności nie rozwijają się bakterie, które mogą wywoływać choroby zakaźne. Można powiedzieć, że bąbelki są niejako „naturalnym konserwantem” wody.
Wypada również wspomnieć, że w niektórych przypadkach należałoby jednak omijać spożywanie wody gazowanej. Dotyczy to osób, które skarżą się na bóle gardła, krtani lub mają poważniejsze schorzenia związane z refluksem, nadżerkami czy wrzodami żołądka.
Czy wody gazowane źle wpływają na pH jamy ustnej?
O wiele bardziej szkodliwe są w tym przypadku popularne słodkie napoje. Jeśli nie mamy choroby wrzodowej (duża ilość gazów w układzie pokarmowy nie jest wtedy wskazana), nie ma żadnych przesłanek, by rezygnować z wody gazowanej. Co więcej, rozprężenie ścian żołądka pod wpływem CO2 powoduje wysłanie impulsu do mózgu, który sprawia, że hamowane jest łaknienie, a co za tym idzie – pomaga schudnąć.
- Dyskomfort w spożywaniu wody gazowanej mogą jedynie odczuwać osoby mające zapalenie gardła lub problemy ze strunami głosowymi – mówi lubelski dietetyk.
I dodaje: - Wodom gazowanym zarzuca się niekiedy, że obecny w nich dwutlenek węgla utrudnia wchłanianie wapnia i magnezu, podrażnia śluzówkę przewodu pokarmowego zwiększając ryzyko raka, powoduje wrzody żołądka, utrudnia trawienie i wchłanianie pokarmu czy też sprawia, że wypity płyn nie nawadnia w sposób pożądany organizmu. Wszystkie te teorie jednak nie mają rzetelnego uzasadniania. To nie wszystko. Woda nasycona dwutlenkiem węgla przyspiesza trawienie, ponieważ pobudza on żołądek do wydzielania soku. Takie wody posiadają również własności oczyszczające, rozluźniają i rozpuszczają śluz w przewodzie pokarmowym, mechanicznie usuwają bakterie z jelit oraz zalegające resztki pokarmowe.
Warto także pamiętać, że w zimie, zwłaszcza w czasie mrozów, zapotrzebowanie na wodę wzrasta, podobnie jak latem. Powinniśmy pić zatem dużo wody, również gazowanej. Najlepiej od 2,5 do 3 litrów dziennie. Zmusi to nasz przewód pokarmowy, wątrobę i trzustkę do zwiększonej pracy.
Jest jednak wyjątek - małe dzieci raczej nie powinny pić napojów gazowanych. Chodzi tu o sposób picia - maluchy piją zbyt łapczywie, a później mogą cierpieć na bóle brzucha. A tego z całą pewnością chcielibyśmy uniknąć.
Jakąkolwiek jednak wodę nie wybierzemy, to pamiętajmy, że i tak dokonaliśmy doskonałego wyboru. Najzdrowszego i najbardziej zaspokającego pragnienie. A jeśli do wody dodamy kilku listków mięty i plasterek limonki, to nie ma nic lepszego…
Jaką wodę wybrać?
Już sam fakt, że w codziennej diecie wybierać będziemy wodę zamiast słodzonych napojów, poprawi nasz stan zdrowia. Dla osoby bez wcześniej wspomnianych dolegliwości, nie powinno być problemem wybranie wody niegazowanej, lub tej z dodatkiem dwutlenku węgla.
Jeżeli chodzi o wybór wody mineralnej, to powinniśmy kierować się poziomem jej mineralizacji. Możemy wyodrębnić 3 poziomy nasycenia:
- niskozmineralizowaną (do 500 mg/litr)
- średniozmineralizowaną (500-1500 mg/litr)
- wysokozmineralizowaną (powyżej 1500 mg/litr)
Warto zaznaczyć, że nie powinniśmy wybierać wody z bardzo dużą ilością minerałów do codziennego spożycia, wypada ją traktować jako uzupełnienie brakujących pierwiastków. Pełni również istotną rolę w życiu osób aktywnych fizycznie - ze względu na zawartość minerałów wytrącanych z organizmu podczas wysiłku. Chodzi o sód, magnez, wapń czy potas.
- Śmiało możemy wybierać wody nisko- oraz średniozmineralizowane, najlepiej te, które zostały sprawdzone pod kątem ich nasycenia – radzi dietetyk. - W dni upalne dobrze jest mieć przy sobie butelkę wody, z pewnością będzie naszym sprzymierzeńcem. Polecam również oduczenia się nawyku picia dużej ilości w jednym momencie na rzecz częstych i mniejszych łyków.