Partner: Logo FacetXL.pl

Znawcy historii kuchni twierdzą, że to danie było już znane w starożytności. Ktoś, kiedyś wylał na rozgrzaną patelnię lub blachę mieszankę mąki, mleka i jajek i w ten sposób mógł powstać pierwszy naleśnik. W niektórych krajach jest to wykwintne danie, podawane w ekskluzywnych restauracjach. W większości jednak nikt – niestety – nie traktuje naleśnika poważnie. A to błąd, bo jest to danie nie tylko smaczne i sycące, ale również uniwersalne – lubią je i dzieci i dorośli. Mogą być zarówno daniem głównym, jak i deserem.  

 

Naleśniki można je spotkać pod każdą szerokością geograficzną

 

 Wszędzie smakują podobne, mogą się różnić jedynie grubością ciasta oraz nadzieniem. We Francji naleśniki to popularne crepes. Wywodzą się z Bretanii, gdzie powstawały pierwsze naleśnikarnie. Najbardziej znany francuski naleśnik jest podawany z likierem pomarańczowym. Często także, dla spulchnienia, dodaje się do nich odrobinę cydru lub piwa. Co ciekawe, podstawowy naleśnik znad Loary ma bardzo skromne „nadzienie”: cukier skropiony sokiem z cytryny. 

Pancakes – to z kolei naleśniki rodem ze Stanów Zjednoczonych i Kanady. Są bardziej puszyste (to dzięki dodawaniu proszku do pieczenia), a jako słodki dodatek stosują mało u nas jeszcze używany syrop klonowy czy też masło orzechowe. Zazwyczaj za oceanem nikt nie eksperymentuje z nadzieniem – naleśniki są podawane głównie na słodko i jada się je na śniadanie. 

 Orientalne naleśniki to z kolei cieniutkie jak papier ciasto zrobione często z mąki ryżowej oraz soczewicy. Nie dziwmy się, jeśli w Holandii podadzą nam naleśniki z boczkiem – to jedno z ulubionych dań w tym kraju. Z kolei w Skandynawii możemy zamówić naleśniki z lodami lub z pieczoną wieprzowiną. 

W Rosji i na Ukrainie z pewnością natkniemy się na bardzo znane tu bliny – są to grube naleśniki, które przyrządza się podobnie jak tradycyjne, ale z dodatkiem masła i drożdży. Do tego kwaśna śmietana i obowiązkowo kawior. Pyszne!

Kulinarną podróż po naleśnikach świata możemy zakończyć również w naszej kuchni. Najprostszy przepis na naleśniki nie powinien przerazić nawet gastronomicznego dyletanta. Jeśli uda się za pierwszym razem (bardzo wątpliwe), to najprawdopodobniej złapiecie naleśnikowego „bakcyla” i będzie to Wasze popisowe danie. Naleśniki to doskonała alternatywa na obiad, kiedy chcemy zjeść coś bezmięsnego. Nie wymaga dużo pracy, jedynie trochę cierpliwości. A więc, do dzieła!

 

Zaczynamy od zrobienia ciasta, które jest banalnie proste (proporcje na 11-12 naleśników):

½ l mleka wymieszanego z wodą

220 g mąki

4 jajka

¼ łyżeczka soli

1 łyżeczka cukru

 

Do miski wbijamy jaja, dodajemy sól i cukier oraz mleko, wszystko dokładnie mieszamy za pomocą robota kuchennego lub trzepaczką, dodając stopniowo mąkę, którą tak jak w przypadku ciasta na  pizzę, dobrze jest „przewierzyć”, czyli przesiewamy ją do miski przez sito. W ten sposób do ciasta nie dostaną się również zbrylone części mąki. Dobrze przygotowane ciasto nie powinno być zbyt gęste. Jeżeli tak się jednak stanie, to dodajmy trochę więcej mleka. Jeśli jest za rzadkie – mąkę. Zamiast 0,5 l mleka można też dodać do ciasta 0,25 l mleka i 0,25 l wody – może być mineralna gazowana. 

Pamiętajmy jednak o proporcjach, żeby uniknąć „wtopy”. Jeśli dodamy zbyt dużo jajek w stosunku do mąki, naleśniki mogą wyjść za bardzo zbite i „gumowate”. Naleśniki będą twardsze także przy użyciu samego mleka. Warto więc wymieszać mleko pół na pół z wodą, najlepiej gazowaną, dzięki czemu dodatkowo napowietrzymy ciasto.

Jeżeli ciasto mamy już gotowe – odstawiamy je na ok. 30 minut - najlepiej do lodówki. 

W tym czasie przygotowujemy farsz. Co znajdzie się na naszym naleśniku – zależy tylko od naszej fantazji. Pamiętajmy, że najlepsze naleśniki usmażymy na mocno rozgrzanej patelni o cienkim dnie, posmarowanej smalcem, wytłuszczonej słoniną lub masłem – najlepiej sklarowanym. Przy niedostatecznie rozgrzanej patelni jest mało prawdopodobne, że ktoś nas pochwali za jakość naleśnika; podobnie przy zbyt rozgrzanej - będzie zbyt suchy. Braw też nie otrzymamy. Nie powinno się zbyt często przewracać naleśników z jednej strony na drugą. Wystarczy raz. 

Jeżeli przesadziliśmy z ilością naleśników, można je spokojnie zamrozić. Po rozmrożeniu będą tak samo dobrze smakować. Smacznego! 

 

A to ciekawe!

Najwyższa wieża z naleśników – rekord ten ustanowili kucharze z restauracji położonej tuż przy legendarnym lesie Sherwood. Miała wysokość 101,8 cm, czas przygotowania – około 45 minut, składała się z 213 sztuk naleśników, na które zużyto14 kg mąki, 700 jaj oraz 13 litrów mleka.

 

Robienie naleśników na czas – ten rekord należy do właściciela restauracji w stanie Washington. W przepisowym czasie nieprzekraczającym 60 minut Rossowi McCurdy udało się zrobić 1092 naleśniki.

 

Najdroższe naleśniki podawane są w jednej z luksusowych restauracji w Londynie. Są wykonane przy użyciu różowego szampana, homarów, trufli, a także innych luksusowych składników. Kosztują 800 funtów.

 

Najwyższy podrzut naleśnikiem wykonano na wysokość 9,47 m

 

 Największy naleśnik miał 15 m średnicy.

 

Najwięcej naleśników zjedzonych przez jednego człowieka to 855 szt.

 

Mieszkańcy dalekiej północy przygotowują placki podobne do naleśników. Ich składnikami są glony i krew fok. Podaje się je z tłustym rybim mięsem.

 

 

Źródło:

https://wrolimamy.pl/

https://gastro-punkt.pl/ 

http://biurorekordow.pl

 

 

Tagi:

naleśniki,  gotowanie,  kuchnia, 

Kliknij, aby zamknąć artykuł i wrócić do strony głównej.

Polecane artykuły:

Podobne artykuły:

Powrót
Wyszukiwarka
Newsletter
zapisz