Pizza hawajska – bo to o nią chodzi rozpaliła włoski internet do czerwoności. Wszystko za sprawą pewnej znanej pizzerii w Neapolu, która ostatnio wprowadziła ten rodzaj pizzy do swojego menu.
Mamma mia! - w internecie zawrzało. Większość Włochów podkreśla, że jest to świętokradztwo.
Wśród Włochów pojawiło się duże niezadowolenie. Zwłaszcza, że „dopuścił” się tego nie byle kto, ale jeden z najpotężniejszych i najważniejszych pizzaiolo w kraju: Gino Sorbillo, właściciel globalnej marki Pizzeria Sorbillo.
Ten znany we Włoszech restaurator zamieścił nawet w internecie film, w którym zachwala „Pizza con Pineapple”. Podkreśla, że nie dodaje do swojej pizzy ananasa z puszki ani szynki prasowanej. Stworzył wersję dla smakoszy z pieczonym, świeżym ananasem, mozzarellą i mięsem z nogi wieprzowej.
W opinii Włochów, dodawanie ananasa do narodowej potrawy, jaką jest m.in. pizza jest nie do wybaczenia. To tak, jakby do słynnego makaronu carbonara dodać bitej śmietany – uważają miłośnicy włoskiej kuchni.
Jego pomysł nie spodobał się wielu Włochom, co można zauważyć w internecie. Miłośnicy pizzy uważają, że jest to zerwanie z wieloletnią tradycją. Są tacy, którzy poszli krok dalej - domagają się zamknięcia pizzerii Sorbillo. Włosi podkreślają, że do „profanacji” doszło w stolicy pizzy – Neapolu, a do tego w pizzerii, która powstała w 1935 roku. Niektórzy internauci łapią się za głowę, że to zerwanie z włoską kulturą kulinarną.
Pizzą hawajską zajęły się także włoskie media. Gazeta „Repubblica” określiła ją jako „gaz pieprzowy w oczach Włochów”, a stacja Rai Uno wyemitowała reportaż właśnie o pizzy z ananasem.
Okazuje się, że spór o ananasa na pizzy ma teraz międzynarodowy wydźwięk. To za sprawą Gaetano Brancato z Pizzeria Mergellina w Wiedniu. Ten pochodzący w Włoch restaurator chce prawnie zakazać podawania pizzy hawajskiej. „My, Neapolitańczycy, nie możemy tego dłużej akceptować” – powiedział dziennikarzowi „Krone ”.
Brancato zamierza iść z tym do sądu. Rodowity Neapolitańczyk wystartował z inicjatywą obywatelską. Chce prowadzić kampanię na rzecz prawa zabraniającego dodawania ananasa do pizzy.
W Polsce w wielu pizzeriach można zjeść pizzę hawajską. Są tacy, którzy ją chętnie zamawiają.
- Nie przeszkadza mi ananas na pizzy – mówi Krzysztof Dudek z Lublina. - Lubię połączenie słodkich smaków z pikantnymi. Znam też osoby, które jedzą placki ziemniaczane ze śmietaną z cukrem. Nie uważam tego za jakąś profanację placków.
Agnieszka Mącik ze Świdnika przez wiele lat mieszkała we Włoszech. Nie dziwi jej oburzenie Włochów z powodu spornej pizzy.
- Włosi są w pewnych sprawach bardzo konserwatywni i przywiązani do tradycji – mówi. - To m.in. szacunek do starszych osób, niezwykle mocne więzi rodzinne oraz kuchnia. Ananas jako dodatek do pizzy nie jest czmyś, co Włoch byłby w stanie w pełni zaakceptować. To tak, jakby zamówić w pizzerii keczup czy dodatkowy sos do pizzy. To obraza dla kucharza.
Tymczasem, jak donosi portal standard.at, w pizzerii Sorbillo nie brakuje chętnych, którzy chcą z ciekawości spróbować tego „zakazanego owocu” – pizzy z ananasem.
Źródło:
https://www.derstandard.at/story/3000000242032/wiener-pizzabaecker-will-ananas-auf-pizza-gesetzlich-verbieten-lassen