Partner: Logo FacetXL.pl

Zanim wyruszymy w wakacyjną podróż, warto przyjrzeć się, jakie zwyczaje panują w tutejszych restauracjach czy barach. Załóżmy, że do naszego stolika podchodzi uśmiechnięty kelner. A jesteśmy akurat w restauracji w...

 

 

 

Japonia

 


Napiwek w Krainie Kwitnącej Wiśni nie jest najlepszym pomysłem. Uważany jest za obrazę. Japończycy zostali tak wychowani, aby zapewniać swoim gościom usługi na najwyższym poziomie, które nie wymagają żadnego dodatkowego wynagrodzenia. Wyjątkiem mogą być niektóre hotele lub organizatorzy wycieczek, którzy dobrze znają kulturę dawania napiwków. Ale i tam wymagany jest takt. Jednak w przeciwieństwie do innych krajów, w Japonii przyjmowanie napiwków nie jest prawnie zabronione. Ale po co się narażać na widok oburzonej miny kelnera?

 


Dania

 


Drikkepenge - tak po duńsku nazywa się napiwek. W przeciwieństwie do Japonii, w tym kraju nie spotkamy się z oburzeniem, ale nie jest to też powszechne zjawisko. Nie jest to też traktowane jako niegrzeczny gest z naszej strony. Faktura czy rachunek zawierają już kwotę pełnej usługi. Jeśli już chcemy jednak dodatkowo wynagrodzić kogoś, to doliczamy nie więcej niż 5 procent kwoty na paragonie. Aby podziękować za dobrą obsługę, wystarczy rzeczne podziękować. A po duńsku brzmi to "tak" lub "mange tak".

 

 

 

Australii i Nowej Zelandii

 


Napiwki nie są w Australii powszechnie stosowane. Podobnie w Nowej Zelandii. Jeśli jednak koniecznie chcemy dać napiwek, to możemy doliczyć do rachunku od 5 do 10 procent. W Nowej Zelandii istnieje jednak wyjątek, o którym warto pamiętać: napiwki w wysokości około 10 procent są powszechne za przejazdy taksówką i rachunki w ekskluzywnych restauracjach.

 


Singapur

 


W tym kraju nikt nie oczekuje na napiwki. Nie dlatego, że jest to jedno z najbogatszych krajów świata. Nie ma tam takiego zwyczaju. Na lotnisku jest nawet zakaz dawania napiwków. Zasada jest taka: nie musisz dodatkowo za nic płacić, bo w hotelach i restauracjach dziesięcioprocentowa opłata za obsługę jest już wliczona w cenę i można ją znaleźć na rachunku.

 


Finlandia

 


W tym najszczęśliwszym według badań państwie również nie ma potrzeby dodatkowych opłat za usługi. Napiwek jest wliczony już w cenę i widnieje na rachunku. Kultura tego kraju opiera się na równości i sprawiedliwości społecznej, co oznacza, że wszyscy pracownicy otrzymują godziwe wynagrodzenie za swoją pracę.

 


Chiny

 


Dawniej w Azji dawanie napiwków było czymś zupełnie niezwykłym. Do czasu, kiedy to państwo otworzyło się na masową turystykę. I to głównie tam, gdzie jest wielu turystów napiwki są dzisiaj czymś zupełnie normalnym i powszechnym. Inaczej na prowincji. Tutaj napiwek może być potraktowany jako obelga. Pamiętajmy zatem, że jeśli kelner ociąga się z odejściem od naszego stolika, to nie znaczy, że ma problem z chodzeniem. Chodzi o napiwek, na który oczekuje.

 


Szwecja

 

 

 

W szwedzkich restauracjach, kawiarniach, barach i hotelach nie oczekuje się żadnego napiwku. Kelner w Sztokholmie czy Goeteborgu zarabia na tyle przyzwoicie, że nie musi dorabiać napiwkami. Jeśli jednak chcemy odwdzięczyć się za wyjątkową obsługę, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby nasz rachunek "zaokrąglić" - oczywiście w górę.

 


Korea Południowa

 


Jeśli zdecydujemy się na danie napiwku, to możemy wprawić w zakłopotanie obsługę. Napiwki nie są powszechne. Poza dwoma wyjątkami - są one mile widziane w lokalach znajdujących się w dzielnicach z rozrywkami dla dorosłych. Uśmiech po wręczeniu napiwku zobaczymy też na twarzach tamtejszych taksówkarzy.

 

 

 

Islandia

 


Na Islandii ludzie rzadko płacą gotówką. Zazwyczaj używają kart płatniczych. Napiwki nikogo nie obrażą, ale nie są powszechnie stosowane ani w drogich, ani w tanich restauracjach. Jeśli już - to w niektórych pubach czy barach stoją specjalne kubki, do których możemy wrzucić drobną, dodatkową opłatę.

 


Norwegia

 


W Norwegii usługi i podatek VAT są już wliczone w rachunkach za hotel, restaurację i bar, ale jeśli jesteś zadowolony z usługi, możesz dać dodatkowy napiwek w wysokości od pięciu do piętnastu procent. Turyści, zwłaszcza z mniej zamożnych krajów są raczej zadowoleni, że napiwki nie są powszechne. Ceny za usługi są w tym kraju i tak zwalają z nóg.

 


Źródło:

 


https://www.derstandard.at/story/3000000212870/in-diesen-laendern-ist-trinkgeld-nicht-ueblich

 


https://www.travellersinn.pl/czy-w-finlandii-daje-sie-napiwki/

Tagi:

wakacje,  restauracja,  napiwek, 

Kliknij, aby zamknąć artykuł i wrócić do strony głównej.

Polecane artykuły:

Podobne artykuły:

Powrót
Wyszukiwarka
Newsletter
zapisz