Partner: Logo FacetXL.pl

Przestał mi działać pilot. Kiedy podjechałem pod market, bezskutecznie usiłowałem zamknąć drzwi mojego samochodu. Machnąłem ręką. Wszędzie jest monitoring. To mnie uspokoiło. Mój poczciwy jeep nie jest też maybachem wartym fortuny. Zostawiłem go otwartym i poszedłem na zakupy. Kiedy wróciłem, przypomniałem sobie, że w pobliżu znajduje się pawilon, w którym od lat dorabia się klucze, można naprawić immobilisery, piloty. W swoim nigdy nie wymieniałem baterii. Byłem przekonany, że to one są przyczyną, że pilot przestał działać.

Kolejki nie było. Wręczyłem panu pilota. Po mniej więcej dziesięciu sekundach baterie były wymienione.

- Czterdzieści złotych - usłyszałem.

Trochę mnie ta cena zaskoczyła. Ale jako typowy humanista założyłem, że w pilocie są pewnie jakieś specjalne baterie. To muszą być drogie.

Za te czterdzieści złotych wciąż jednak nie mogłem otworzyć ani zamknąć drzwi. Pan, który mi wymienił baterie, podpiął swój komputer i stwierdził, że to jakaś usterka w jeepie. Pilot - jak stwierdził - działał. Pocieszył mnie, że może się uaktywni za jakiś czas.

Nie uaktywnił. W domu zajrzałem do pilota. Zamiast "specjalnych" baterii, były to typowe pastylki o oznaczeniu Cr2016. Z ciekawości zajrzałem do internetu. Te, które miałem w pilocie, można kupić za 3 zł.

Następnego dnia pojechałem do zaprzyjaźnionego mechanika. Pogrzebał w pilocie. Okazało się, że te dwie baterie, które kosztowały czterdzieści złotych były zużyte. Założył mi nowe. Za dwie zapłaciłem sześć złotych. Działa.

Nie chodzi o te kilkadziesiąt złotych. Mogłem się wcześniej spytać o cenę takiej usługi. Chodzi mi o zwykłą uczciwość. A może się czepiam?

Czy zdarzyło się Wam kiedykolwiek za coś przepłacić? Napiszcie o tym do FacetXL Podzielcie się swoimi doświadczeniami.

Tagi:

usługi,  drożyzna, 

Kliknij, aby zamknąć artykuł i wrócić do strony głównej.

Polecane artykuły:

Podobne artykuły:

Powrót
Wyszukiwarka
Newsletter
zapisz