4 letni Saroo Brierley wskoczył do przejeżdżającego pociągu.. Chłopiec nie wysiadł na właściwej stacji i odjechał ponad tysiąc kilometrów dalej do Kalkuty. Tam żebrał o jedzenie, bo nie wiedział, skąd pochodzi. W końcu trafił do domu dziecka. Stamtąd adoptowała go australijska rodzina.
Saroo dorastał w Australii, odniósł tam zawodowy sukces i pokochał przybrana ojczyznę. Ale nie był w stanie zapomnieć ani Indii, ani swojej matki i swojej wioski. Jako, że ma fotograficzna pamięć, postanowił szukać na mapach Google. Spędzał nad nimi długie godziny, by odnaleźć swój rodzinny dom.
Saroo miał świadomość, że jego życie zmieniło się w ułamku sekundy, kiedy w poszukiwaniu brata wskoczył do pociągu. Stracił wtedy wszystko, co kochał. Próbował sam wrócić do domu, mało nie utonął w rzece Ganges, cudem uniknął porwania przez człowieka handlującego niewolnikami.
Kiedy trafił do domu dziecka, już po roku wyjechał z nowymi rodzicami do Australii. Tam założył rodzinę, skończył studia z zarządzania. Ale tęsknota była straszna.
Saroo pamiętał, że do Kalkuty jechał około 14 godzin. Wyliczył więc obszar, na którym powinien znajdować się jego dom. Cały czas miał w głowie rodzinne strony, obrazki z dzieciństwa, rzekę, wodospad, domy, zapamiętane ulice. W końcu znalazł swój dom!
Miesiąc czasu organizował wyprawę. Kiedy usłyszał znajomy huk wodospadu, wiedział, że jest u siebie. Ale rodzinny dom był pusty. Zrozpaczony Saroo pomyślał, że rodzina nie żyje. Jednak znalazł swoja matkę!
Zobaczcie ten niezwykły film!