W obu weekendowych konkursach punktowało po trzech Polaków. W sobotę najlepszy był Paweł Wąsek (15.), a do drugiej serii awansowali jeszcze Aleksander Zniszczoł i Dawid Kubacki. W niedzielę Wąsek i Zniszczoł znowu awansowali do drugiej serii, a dołączył do nich Kamil Stoch (kosztem Kubackiego). Każdy z nich znalazł się jednak w trzeciej dziesiątce.
Z tego względu Adam Małysz wystawił "dwóję" i zapowiedział, że porozmawia ze sztabem szkoleniowym. - Skoki technicznie wyglądały nieźle, ale widać, że to było za mało. Mam nadzieję, że tak było tylko w Lillehammer, a dalej się będą rozkręcać. Choć no patrząc, jak to wygląda, sytuacja nie napawa optymizmem - mówi Przeglądowi Sportowemu Onet.
- No nie jest wesoło. Na pewno po tych pierwszych konkursach będę rozmawiał z trenerami i pytał, co jest grane - dodaje Małysz. Następne konkursy odbędą się w Kuusamo, 30 listopada i 1 grudnia. Następnie, 7 i 8 grudnia, rywalizacja przeniesie się do Polski (Wisła).
Czytaj całość: https://przegladsportowy.onet.pl/sporty-zimowe/skoki-narciarskie/adam-malysz-ocenil-kadre-skoczkow-po-weekendzie-krociutko/l5v8w87