Reprezentant Polski szczerze przyznał, że Euro 2024 "to nie był dla niego udany turniej". - Chciałem dać więcej reprezentacji. Wiadomo, że na takim turnieju każdy chce dać z siebie maksimum, ale w moim przypadku nie wyglądało to tak, jakbym sobie tego życzył - przyznał skrzydłowy RC Lens.
- Tak się złożyło, że grałem przeciwko najlepszym piłkarzom rywali. Było przez to więcej pracy w defensywie niż w ofensywie, a wiadomo, że preferuję grę do przodu - mówi i dodaje, że na hasło "Euro 2024" w głowie pojawia mu się słowo "niedosyt". - To nie był idealny turniej w naszym wykonaniu. Była szansa, żeby wyjść z tej grupy. Dlatego tak to bolało. Powiem szczerze, że po naszym odpadnięciu obejrzałem tylko finał. Czułem, że mogliśmy dalej grać w tym turnieju. Byłem tak zły na to, jak to się potoczyło, że wszystko mi po prostu zbrzydło. Chciałem się od tego odciąć.
Frankowski przyznał, że przeżył "lekki szok", gdy w środku nocy na Okęciu polską kadrę powitała spora grupa kibiców. Teraz skupia się na RC Lens i zapowiada, że celem jest powrót do Ligi Mistrzów. - Mamy mocny zespół i nowego trenera. Przygotowywaliśmy się bardzo długo i bardzo ciężko, więc mam nadzieję, że przyniesie to efekty na boisku. Mamy w zespole na tyle jakości, że chcemy wygrać Ligę Konferencji. Wiadomo, że przed nami jeszcze play-offy. Dwumecz z Panathinaikosem na pewno nie będzie łatwy, ale wierzymy, że to my awansujemy do fazy ligowej.
Czytaj całość: https://przegladsportowy.onet.pl/pilka-nozna/reprezentacja-polski/reprezentant-polski-zwierza-sie-nam-z-reka-na-sercu-trudno-mi-o-tym-mowic/771bjgb