Nie trzeba było stać specjalnie blisko, by wszystko dokładnie słyszeć. Reakcja kobiety? Żadna. Albo po niej spłynęło, albo nie słyszała (w co szczerze wątpię), albo już się przyzwyczaiła do takich epitetów. Czego byłam świadkiem? Niestety, przemocy psychicznej. Tak, pan znęcał się psychicznie nad panią. Przez frytki. Poniżył ją przy bardzo wielu osobach, dla kilku złotych. I moje pytanie do Was: reagować? Nie reagować? Kiedy reagować? Zwrócić uwagę i narazić się na atak? Zwrócić uwagę i zaryzykować to, że pani zostanie sprana na kwaśne jabłko, bo pan musi odreagować agresję? Co Wy byście zrobili? Gdzie przebiega ta cieniutka granica między odpuszczeniem a koniecznością wtrącenia się? A jak Wy byście na to pytanie odpowiedzieli?
Ale to tylko jeden z zapewne setek przykładów, które moglibyście sami podać. Dlatego dzisiaj poruszam temat PRZEMOCY PSYCHICZNEJ, która pozostawia bardzo głębokie rany. To nic, że często nie są widoczne na zewnątrz. Bolą tak samo, a może i bardziej, jak uderzenia kablem.
Przemoc psychiczna – naruszenie godności osobistej, zawiera w sobie przymus i groźby.
Formy przemocy psychicznej:
wyśmiewanie opinii, poglądów, przekonań, religii, pochodzenia, narzucanie swojego zdania, poglądów, stałe ocenianie, krytyka, wmawianie choroby psychicznej, izolowanie, kontrolowanie, ograniczanie kontaktów z innymi ludźmi, wymuszanie posłuszeństwa i podporządkowania, ograniczanie snu, pożywienia i schronienia, wyzywanie, używanie wulgarnych epitetów, poniżanie, upokarzanie, zawstydzanie, stosowanie gróźb, szantażowanie itp.
Skutki:
zniszczenie poczucia mocy sprawczej ofiary, jej poczucia własnej wartości i godności, uniemożliwienie podjęcia jakichkolwiek działań niezgodnych z zasadą posłuszeństwa, osłabienie psychicznych i fizycznych zdolności stawiania oporu oraz wyrobienie przekonania o daremności jego stawiania, odizolowanie od zewnętrznych źródeł wsparcia, całkowite uzależnienie ofiary od prześladowcy, stały strach i utrata nadziei, choroby psychosomatyczne, ciągły stres, zaburzenia snu itp.
Nadal pozostajecie obojętni?
Proszę. Kilka kampanii. Słowa niszczą.
Jesteś głupią małą suką.
Monika Kotlarek www.psychologiaspoleczna.pl