Wszystko zaczęło się w 1957 roku. To wtedy specjaliści z działu badawczego kieleckiej fabryki Społem rozpoczęli prace nad recepturą kultowego do dziś majonezu. Nie był to wówczas produkt powszechnie znany. W latach 50. i 60. ub. w. rządzący krajem niechętnym okiem patrzyli na wszelkiego rodzaju nowości, zwłaszcza jeśli swoje korzenie miały związane z Zachodem.
Już Władysław Gomułka uważał, że cytryny to fanaberia. Przekonywał Polaków, że tyle samo witaminy C zawiera kiszona kapusta. Nie potrafił jednak wyjaśnić, jak wycisnąć kapustę do herbaty...
Z majonezem było nieco inaczej. Ten z Kielc powstał w oparciu o recepturę radziecką. I to był zupełny przypadek. Ale po kolei:
Od samego początku Majonez Kielecki jest produkowany w kieleckich zakładach Społem. To zakład z długą tradycją. Powstał już w 1911 roku. Produkowano tu najpierw mydło i pasty do butów. W kolejnych latach powiększał się asortyment chemii gospodarczej z kieleckiego zakładu m.in. o świece, proszki do prania, pastę do podłóg czy bibułki papierosowe.
Dopiero w 1932 roku z taśmy kieleckiej fabryki zjechały pierwsze produkty spożywcze - ocet i musztarda. Wkrótce do oferty spożywczej zakładu dołączyły także m.in. kostki bulionowe, koncentraty i ziołowe przyprawy, konkurując z powodzeniem z wyrobami słynnego Szwajcara Juliusa Maggi.
Zakład przetrwał wojnę mimo ograniczenia produkcji i zatrudnienia. "Przemycenie pod okiem nazistów 5 ton trotylu dla partyzantów czy fortel chroniący przed wywiezieniem mienia zakładowego do Niemiec, to najbardziej chlubne karty w historii zakładu" — podaje WSP Społem w Kielcach. W grudniu 1945 r. kielecki zakład osiągnął poziom produkcji sprzed wojny.
Opracowana w latach 50. ub. w. receptura Majonezu Kieleckiego z niewielkimi zmianami jest aktualna do dziś
Jak wspominał w rozmowie z Echem Dnia Janusz Cichocki, który był odpowiedzialny za wdrożenie produktu, majonez powstał trochę przez przypadek.
- W księgarni na ulicy Sienkiewicza kupiłem wydaną w Moskwie książeczkę - instrukcję dla robotników zakładów majonezowych. Nauczyłem się wtedy trochę rosyjskiego i zacząłem czytać. Było tam kilka rysunków urządzeń i taka "mniej więcej” receptura majonezu - mówił w wywiadzie.
Dzisiejszy smak majonezu zawdzięczamy podniebieniu ówczesnych pracowników działu doświadczalnego, którzy testowali swój produkt, modyfikując przepis, eksperymentując z proporcjami składników.
Początki produkcji nie były łatwe. W latach 50. trudno było mówić o nowoczesnej mechanizacji. Były też problemy z zaopatrzeniem. Głównym składnikiem majonezu są olej, musztarda i jajka. Z tym ostatnim składnikiem był największy problem. Trudno było je zdobyć. Ułatwieniem byłyby żółtka w proszku. Te jednak były głównie przeznaczone na eksport. Niedobór jajek to tylko jedna strona medalu. Niemal w każdej dostawie dużo było jajek zepsutych, przez co cała partia majonezu mogła wylądować na śmietniku.
Pracownice każde jajko rozbijały ręcznie, oddzielały białka od żółtek, a przed dodaniem do pozostałych składników - wąchały. Było to niezwykle pracochłonne i uciążliwe. Do jajek w proszku powrócono 10 lat później.
Pierwsze majonezy były robione w 20-kilogramowych garnkach. Nie miały zbyt długiego okresu trwałości, bo zaledwie miesiąc. Szybko się psuł. Specjaliści w kieleckiej fabryce szybko odkryli przyczynę. Produkt był zbyt szybko mieszany, przez co nadmiernie napowietrzany. Wyeliminowano to i wyroby z Kielc od razu podbiły podniebienia polskich konsumentów. I nie tylko. Zainteresowali się nim także w wielu krajach.
- Sekret przygotowania majonezu polega na właściwym rozdrobnieniu oleju, tak by cząsteczki zostały dobrze powleczone przez cząsteczki żółtka. Gdy się źle rozprowadzi żółtko, olej się łączy, a majonez się rozrzedza – wyjaśniała reporterowi Echa Czesława Witek, która przepracowała w Społem 36 lat, kierując laboratorium, a potem działem kontroli jakości.
Majonez, którego ojczyzną była Francja, dobrze sprzedawał się także nad Loarą. To był polski hit eksportowy
W latach 70. ub. w. co trzeci majonez z Kielc trafiał na eksport. Znali go nawet w Stanach Zjednoczonych i Australii. W kraju z kolei nie zawsze był dostępny - podobnie jak większość produktów. Kiepska dystrybucja planowana odgórnie, kłopoty z transportem - to wszystko sprawiło, że przez wiele lat Majonez Kielecki był rarytasem, a kiedy pojawił się na sklepowych półkach, zazwyczaj klienci kupowali na zapas po kilka słoiczków.
A dziś w kraju od lat trwał spór, który majonez jest najlepszy. Który?
Źródło:
https://www.portalspozywczy.pl/owoce-warzywa/wiadomosci/majonez-kielecki-obchodzi-63-urodziny-quot-w-kielcach-jest-jak-religia-quot,202928.html
https://web.archive.org/web/20220314181217/https://echodnia.eu/swietokrzyskie/kultowy-majonez-kielecki-ma-swoje-korzenie-w-zwiazku-radzieckim-poznaj-jego-niezwykla-historie/ar/c1-15517991