Dokładnie 26 miesięcy – tyle czasu spędził za kratkami francuski więzień, który teraz chce rekompensaty za fatalne warunki, w jakich przyszło mu odsiedzieć wyrok. Areszt, w którym przebywał, nie był zupełnie przystosowany dla wózków inwalidzkich. A tylko w taki sposób 50-latek mógł się przemieszczać. Okazało się jednak, że wózek musiał zostawiać pod celą. Drzwi do celi były za wąskie. Mężczyzna był skazany jedynie na siedzenie na ławce.
Nie to jednak było do niego najgorsze. Przez ponad dwa lata musiał się gimnastykować przy myciu. Nie miał możliwości korzystania z prysznica. W celi miał jedynie zlew. Miał także przez cały czas ograniczone możliwości korzystania ze spacerów. Zewnętrzny dziedziniec stanowił dla jego wózka inwalidzkiego barierę nie do pokonania.
50-latek twierdzi, że pobyt za kratkami był dla niego gehenną. Jego prawnik podkreśla, że przebywał w celi bez wentylacji, a w całym budynku było brudno, pomieszczenia były wilgotne, a na dodatek wszędzie można było natknąć się na szczury. „To było prawdziwe upokorzenie dla Republiki” – podsumował i wniósł o skazanie państwa za „warunki godzące w godność ludzką” i zapłatę odszkodowania w wysokości 90 000 euro. Wyrok ma zapaść za trzy tygodnie.
Jak podaje „La Figaro”, warunki bytowe w zakładzie w Nantes są od ponad 15 lat krytykowane przez kilka stowarzyszeń, a także przez generalnego inspektora penitencjarnego.
Już w 2023 roku sporządzono raport, w którym wytykano „bardzo zdegradowany stan” tego ośrodka penitencjarnego, w którym znajdują się do dzisiaj jeszcze m.in. elementy z azbestu. W czerwcu 2024 r. sąd administracyjny w Nantes nakazał ministrowi sprawiedliwości przeprowadzenie tam prac doraźnych.
Źródło:
https://www.lefigaro.fr/nantes/contraint-de-passer-26-mois-sans-se-doucher-un-detenu-handicape-attaque-la-prison-de-nantes-20250108