Wigilijna wieczerza, prezenty, kolędy, dzielenie się opłatkiem i życzenia. To wszyscy znamy. Magia świątecznej atmosfery udziela się wszystkim, a z kuchni roznoszą się kuszące zapachy przygotowywanych potraw. Nie wszędzie jednak.
W Japonii poszli na łatwiznę
Choć świąteczne potrawy kojarzą się zazwyczaj z tradycjami przekazywanymi z pokolenia na pokolenie, pojawiają się także nowe zwyczaje. W Japonii począwszy od lat 70. XX wieku gospodynie nie muszą się już tak trudzić w kuchni. Po co gotować, jak można zamówić popularne na całym świecie kurczaki z KFC? Świąteczny posiłek zamawia się tu już w listopadzie. Im bliżej świąt, tym większe są kolejki. W skład takiego świątecznego zestawu za 4500 jenów (ok. 120 zł) wchodzi osiem kawałków kurczaka, krewetki w panierce i ciasto czekoladowe. O ile u nas w Polsce, święta kojarzą się właśnie z karpiem czy barszczem, to w Japonii z chrupiącym kurczakiem z popularnej sieciówki.
Norwegia – osobliwe danie na stole
Norwegowie mają też specjalne świąteczne danie. Nazywa się smalahove. To solona, długo potem wędzona głowa jagnięca, która ułożona na talerzu prezentuje się na świątecznym stole dość osobliwie. Danie podawane jest w niedzielę poprzedzającą Boże Narodzenie. Głowę przecina się na pół, usuwa mózg (w niektórych przepisach pozostawia), a następnie moczy w wodzie przez dwa dni. Później solenie, suszenie i wędzenie. Czasami się ten przysmak gotuje przez trzy godziny na porze. Początkowo oczy i uszy jedzono jako przysmak. Najsmaczniejsze są podobno policzki. Głowa jagnięca była niegdyś pożywieniem biednych Norwegów, obecnie rzadko pojawia się na stołach, raczej przygotowywana jest wyłącznie dla turystów, którzy pragną doświadzczyć kulinarnych nowości. Głowę podaje się z puree z brukwi i ziemniaków. Co ciekawe, to osobliwe danie nie jest znane w smamu wszystkim Norwegom. Zwłszcza ci młodsi nie mogą się skusić, żeby je spróbować. Coś ich odrzuca...
Afryka – kulinarne wyzwanie
Zaskakujący przysmak w okresie świąt gości także na stołach południowoafrykańskich rodzin: jadalna gąsienica mopane to jedna z ulubionych potraw, którą spożywa się na chrupko. A jak smakuje? Ci, którzy próbowali twierdzą, że w smaku przypomina połączenie kurczaka z mozzarellą. Dodaje się do nich też ostre przyprawy. Jada się je na różne sposoby – wysuszone lub gotowane z dodatkiem pomidorów i cebulą.
Grenlandia rzuca wyzwanie
Z Grenlandii pochodzą także dwie dziwne potrawy świąteczne. Dla nas zupełnie egzotyczne. W tej surowej krainie lodu i mrózów na stole znajduje się to, co jest dostępne w okolicy, dlatego też posiłki przygotowywane są głównie z wielorybów i fok, a także z mięsa małego arktycznego ptaka - alki. Pierwsze danie nazywa się muktuk, co najbardziej przypomina „boczek wielorybi”. To jeszcze wydaje się zjadliwe. Gorzej z drugim daniem. Już samo przygotowanie tej potrawy jest dość dziwaczne. Mięso alki – razem z piórami - zawija się w foczą skórę. Potem się czeka. Tak około trzech miesięcy. Tyle opisu wystarczy. Danie to jest spożywane przede wszystkim w okresie Bożego Narodzenia i poza domem z powodu intensywnego zapachu mięsa w zaawansowanym stopniu rozkładu.
W Australii święta przy grillu
Kiedy u nas czasami marzniemy podczas świąt, to w tym czasie Boże Narodzenie w Australii jest zupełnie inne - lato trwa tam w pełni, a upał doskwiera. Nie muszą się rozgrzewać gorącym barszczykiem czy zupą rybną. Zwykle w święta organizują grille. Najczęściej na ruszt wędrują kraby i inne przysmaki z owoców morza, ale robią też hamburgery. Nawet szynka jest uważana za potrawę świąteczną, ale spożywa się ją również tylko na zimno. Ponadto ważną częścią australijskich świąt jest – znany także w Polsce deser zwany pavlova, czyli białe ciasto z chrupiącym wierzchem i kremowym wnętrzem.
Źródło:
https://www.blikk.hu/eletmod/vilag-titkai/bizarr-karacsonyi-etelek/45gt5pb
https://8monthsinnorway.wordpress.com/2013/06/24/smalahove/