San Juan to wyspa, a Friday Harbor to jedyne na niej większe osiedle. Mieszka tu nieco ponad 2 tys. osób. Większość z nich pracuje w państwowych instytucjach. I to oni rok temu zgodzili się na propozycję pracodawcy – 32 zamiast 40 godzin tygodniowej pracy.
Zostało to nieco inaczej sformułowane: dodatkowy, płatny dzień wolny w tygodniu, który można sobie dowolnie wykorzystać. Brzmi jak bajka, prawda? Taka propozycja nie dotyczyła jednak wszystkich. Władze hrabstwa uznały, że taki system można wprowadzić jedynie w przypadku 155 stanowisk.
Reporterzy CNN odwiedzili wyspę w ubiegłym tygodniu. Chcieli sprawdzić, jak pracownicy oceniają ten rok w innych realiach pracy. Okazało się, że minusów...nie ma. Wszyscy jak jeden mąż podkreślali, że ten system krótszej pracy pozwolił im nie tylko docenić swój czas, pracują bardziej efektywnie i mają więcej wolnego dla swoich dzieci i rodziny.
Dane nie pozostawiają złudzeń. System się sprawdził. Władze hrabstwa poinformowały, że 32-godzinny tydzień pracy stał się magnesem dla nowych pracowników: liczba aplikacji wzrosła o ponad 85 procent, a wakatowe stanowiska są obsadzane o prawie 24 procent szybciej.
Zmniejszyła się – o połowę - liczba chętnych do odejścia z pracy, w tym tych, którzy chcieli odejść na emeryturę.
Aż 84 procent pracowników stwierdziło, że od kiedy krócej pracują, to odczuli o wiele większą równowagę między życiem zawodowym a prywatnym. Wiele osób podkreśla, że nie odczuwają już takiego stresu jak wcześniej, przychodzą do pracy wypoczęci, zrelaksowani. Nie brak głosów, że w poniedziałek są „naładowani energią i mają głowę pełną nowych pomysłów” Co ciekawe, spadła też ilość zwolnień lekarskich.
Z analizy sraportu wynika, że wielu pracowników nie kryje zadowolenia też z oszczędności – nie muszą już wydawać dodatkowych pieniędzy na opiekę nad dziećmi jak było to wcześniej.
Ten system spodobał się także władzom oświatowym. Dzięki temu, że rodzice uczniów mają więcej czasu dla siebie i rodziny, to znajdują go również na różnego rodzaju akcje charytatywne, zajęcia dodatkowe, co – jak podkreślają władze – integruje lokalną społeczność.
To nie wszystko. Po skróceniu czasu pracy okazało się, że wzrosła też frekwencja na różnych imprezach sportowych i kulturalnych, na które przychodzą całe rodziny. Wcześniej, jeśli wiązało się np. z dalszą podróżą, musieli brać wolny dzień lub urlop.
Nie wszytkim jednak ten pomysł się spodobał. Jak nietrudno zgadnąć, jego przeciwnikami są ci, którzy pracują „tradycyjnie” – pięć dni w tygodniu. Twierdzą, że nie jest to sprawiedliwe.
„Dlaczego ktoś bierze takie same pieniądze za taką samą pracę, jeśli nie musi tyle samo czasu jej poświęcać” – pytają.
Niektórzy – jak wynika z raportu – wolny, dodatkowy dzień poświęcili...dodatkowej pracy. To ich wybór.
„Pracujemy aktywniej w ciągu naszych godzin – podkreślają mieszkańcy wyspy, którzy korzystają z 32-godzinnego systemu pracy. - Dzięki temu jesteśmy bardziej skupieni, zmotywowani i pracujemy, a jednocześnie czujemy się zauważeni i uznani jako ludzie, a nie tylko jako pracownicy. Mamy teraz dodatkowy czas, aby zająć się naszymi rodzinami i sobą, a także znaleźć inną pracę, jeśli chcemy”.
Jak podkreślają reporterzy CNN, ankieta przeprowadzona wśród dyrektorów generalnych firm wykazała, że prawie jedna trzecia dużych amerykańskich firm rozważała rozwiązania takie jak czterodniowy tydzień pracy. Jeden z senatorów stwierdził, że „nadszedł czas, aby zmniejszyć poziom stresu w naszym kraju i pozwolić Amerykanom cieszyć się lepszą jakością życia”.
Za rok władze San Juan planują opublikować kolejny raport.
W Polsce także myśli się o podobnym rozwiązaniu – czterodniowym tygodniu pracy lub siedmiogodzinnej dniówce. Projekt ustawy może być przedstawiony wiosną przyszłego roku.
Źródło:
https://edition.cnn.com/2024/11/13/economy/four-day-workweek-washington/index.html
https://www.idnes.cz/