Na dryfujący niewielki katamaran natrafili rybacy na łodzi o nazwie „Anioł” w pobliżu wioski Ust-Khayryuzovo na wybrzeżu Półwyspu Kamczatka – ponad 6 tys. km od Moskwy. Na jej pokładzie znajdował się wychudzony i skrajnie wyczerpany mężczyzna. Nie był sam. W łodzi znajdowały się też zwłoki 49-latka i 15-letniego chłopca.
Dzisiaj, we wtorek, 15 października media rosyjskie ogłosiły, że uratowano 46-letniego Siergieja Pochugina, którego łódź dryfowała po północno-zachodnim Pacyfiku przez 67 dni. Jego brat z synem zginęli podczas wstrząsającej podróży.
Okazało się, że na początku sierpnia mężczyźni z 15-latkiem wypłynęli z Przylądka Perowskiego (terytorium Chabarowska) do miasta Ocha (Sachalin). Po trzech dniach, bo tyle miała im zająć podróż, nie dopłynęli do celu, a po pewnym czasie utracono z nimi kontakt radiowy. Być może przyczyną była silna burza, do jakiej doszło w tym rejonie. Poszukiwania zaginionej łodzi na Morzu Ochockim nie przyniosły rezultatu. Po miesiącu poszukiwań akcję przerwano. Uznano, że łódź najprawdopodobniej zatonęła.
Rosyjski kanał SHOT Telegram podał, że katamaran odnaleziono około 1000 kilometrów od miejsca, w którym wypłynęła. Załączony film przedstawia chudego, brodatego mężczyznę w pomarańczowej kamizelce ratunkowej na małej łodzi przypominającej katamaran, pływającej pod czerwoną flagą. Obecnie rozbitek przebywa w szpitalu w Magadanie. Jest w poważnym stanie. Lekarze stwierdzili znaczne odwodnienie organizmu. Mężczyzna przez dwa miesiące stracił 50 kg. Przed feralnym rejsem ważył ok. 100 kg.
Jak podają rosyjskie media, 15-latek przed rozpoczęciem rejsu nie ukrywał, że zobaczenie na żywo wielorybów jest jego największym marzeniem.
Źródło:
https://www.idnes.cz/zpravy/zahranicni/rusko-tichy-ocean-clun-preziti.A241015_101512_zahranicni_dtt
https://t.me/s/shot_shot