Co jakiś czas można w internecie znaleźć zdjęcie lub filmik z płonącym elektrykiem. Wiele osób uważa, że samochody z napędem elektrycznym są szczególnie narażone na pożar. Jak jest w rzeczywistości? Okazuje się, że nie taki diabeł straszny.
W Polsce, w 2024 roku (dane do 21 maja) doszło do 11 pożarów samochodów o napędzie elektrycznym. W tym samym okresie zapaliło się aż 3312 aut osobowych i ciężarowych łącznie. Wynika z tego, że pożary elektryków to zaledwie niecały promil w porównaniu z liczbą pożarów aut spalinowych. Do gaszenia tych drugich strażacy wyjeżdżali w ub. roku ponad 7 tysięcy razy, a zaledwie 21 do płonących elektryków. Nie zawsze też przyczyną pożaru było zwarcie, awaria czy wypadek. Statystycznie w co czwartym pożarze dochodziło do podpalenia.
Faktem jest jednak, że każdy pożar samochodu akumulatorowego jest niezwykle niebezpieczny i bardzo wymagający dla strażaków
Według niemieckiej Dekry, niezależnej organizacji eksperckiej działającej na całym świecie, problem nie dotyczy tak bardzo samochodów elektrycznych, a raczej hybryd.
„Ryzyko pożaru w przypadku samochodów z napędem elektrycznym nie jest większe niż w przypadku pozostałych samochodów - mówi jeden z ekspertów Dekry dla portalu idnes.cz. - Tradycyjne samochody benzynowe lub diesle najczęściej zapalają się w trakcie lub bezpośrednio po jeździe. Samochody elektryczne podczas ładowania”.
Płonący elektryk to znaczy kłopoty
Najgorsza sytuacja jest wtedy, kiedy dojdzie do pożaru akumulatora litowo-jonowego. Największą przeszkodą jest jego schładzanie, które wymaga dużej ilości wody. Wszystko przez to, że akumulator znajduje się w szczelnej obudowie. Reakcja chemiczna powoduje wtedy wzrost temperatury do ekstremalnych wartości. Samo gaszenie samochodu elektrycznego jest dość trudne i niebezpieczne, zwłaszcza jeśli do pożaru dojdzie w zamkniętych pomieszczeniach, np. na podziemnym parkingu czy garażu.
Najskuteczniejszą wtedy metodą jest wyprowadzenie takiego auta na zewnątrz i umieszczenie go w specjalnym pojemniku wypełnionym wodą lub piaskiem. Nie każda jednak jednostka ma taki specjalistyczny sprzęt. Taką metodę stosuje się jednak w sytuacjach wyjątkowych, kiedy zawodzą konwencjonalne sposoby gaszenia.
W Polsce po raz ostatni o pożarze takiego auta było głośno w kwietniu, kiedy w Warszawie spłonął samochód elektryczny wart około miliona złotych. Był to prawdopodobnie jedyny taki model w Polsce. Samochód zapalił się, kiedy jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, zjechał na pobocze i uderzył w słup. Wówczas zapaliła się bateria.
Nieprawdą jednak jest, że gaszenie pożaru samochodu z napędem elektrycznym może trwać nawet całą dobę
Jak podaje TVN24:
- czas trwania pożaru Tesli z 27 grudnia 2022 roku w Piotrkowie Trybunalskim: 4 godziny i 34 minuty
- pożar samochodu elektrycznego w Okopach-Kolonii z 10 września 2021 roku trwał 9 godzin i 16 minut
- pożar samochodu elektrycznego 26 marca 2023 roku w Miszewku (woj. pomorskie) trwał 21 godzin i 39 minut - łącznie z czasem potrzebnym do schłodzenia baterii po ugaszeniu już pożaru.
- 24.10.2023: pożar hamulców w pojeździe elektrycznym Ford Etransit, Nowe Gulczewo (powiat płocki), spalone tylne prawe koło, czas interwencji 23 minuty
- 1.07.2023: pożar Tesli S100, Gorzów Wielkopolski, spalony przód pojazdu, czas interwencji 1 godzina 19 minut
- 1.06.2023: pożar pojazdu T-King, cały spalony, chłodzenie akumulatorów, czas interwencji 1 godzina 49 minut
- 22.06.2023: pożar Tesli autostradzie A1, cała spalona, czas interwencji 3 godziny 55 minut
- 8.11.2023: pożar VW ID5, Poddębie, palił się tył oraz wnętrze pojazdu, czas interwencji 4 godziny 16 minut
- 11.05.2023: pożar Mercedesa EQA, Zęblewo/Wejherowo, spalił się cały samochód, czas interwencji 5 godzin 8 minut
- 12.06.2023: pożar Mercedesa (ten sam, który palił się 11.05.2023), Gdynia, spalony cały samochód, chłodzenie akumulatorów, czas interwencji 4 godziny 43 minuty
- 29.12.2023: pożar Nissan Leaf, Marcinowice, całkowicie spalony, chłodzenie akumulatorów, czas interwencji 7 godzin 8 minut.
Według statystyk straży pożarnej średni czas działań gaśniczych przy pożarach pojazdów elektrycznych wyniósł około 1,5 godziny. To porównywalne dane z pożarami aut spalinowych. W połowie 2024 r. w Polsce było ok. 60 tys. w pełni elektrycznych samochodów, podczas gdy ogólna liczba aut osobowych to ok. 20 mln.
Źródło:
https://konkret24.tvn24.pl/polska/samochody-elektryczne-pala-sie-24-godziny-czesciej-niz-spalinowe-trudno-je-gasic-prawda-i-falsz-o-elektrykach-st7927382
https://www.idnes.cz/auto/zpravodajstvi/elektromobil-pozar-hasici.A240614_131028_automoto_lobl
https://businessinsider.com.pl/motoryzacja/pozary-samochodow-elektrycznych-czy-elektryki-plona-czesciej/q85sty9