Pracowników poczty czeka teraz ogrom pracy. Muszą przejrzeć tysiące przesyłek, które ich nieuczciwy kolega trzymał w swoim domu. Obiecują, że każdy list dotrze do odbiorcy. Fakt, że z dużym opóźnieniem, bo kilkuletnim. Każdy znajdzie też pismo wyjaśniające.
Pocztowcy sami donieśli na swojego kolegę. Kiedy okazało się, że są zaległości z dostarczaniem przesyłek, odkryli, że to ich kolega pokpił sprawę. Chodziło o tysiąc listów. Nie spodziewali się jednak, że skala niedostarczonych przesyłek osiągnie ponad 30 tysięcy.
Policja w Lichtenfels przeszukała mieszkanie 31-latka. I przecierali oczy ze zdumienia. Listy, przesyłki, druki, gazety były wszędzie. Najstarsze sprzed pięciu lat. Wśród nich były również urzędowe pisma z urzędów skarbowych czy sądów i agencji pracy. Stos niedostarczonych przesyłek znaleziono również w jego samochodzie oraz upchane w piwnicy.
Rzeczniczka prasowa Deutsche Post AG poinformowała na konferencji prasowej, że listonosz został już zwolniony z pracy, a policja wszczęła już dochodzenie. Grozi mu do trzech lat więzienia.
"Żałujemy tego incydentu i przepraszamy dotkniętych klientów za opóźnienia w dostawach” – powiedziała rzeczniczka Deutsche Post.
Ze wstępnych wyjaśnień 31-latka wynika, że miał on problemy osobiste. Tłumaczył także, że nie roznosił listów, bo od dłuższego czasu czuł się zbyt przepracowany.
Niedawno pracownik poczty w Austrii został skazany na 10 miesięcy w zawieszeniu za nadużycie stanowiska, ponieważ – według jego własnych oświadczeń – nie dostarczył około 14 000 listów i 263 dokumentów urzędowych.
https://www.spiegel.de/panorama/justiz/papenburg-postbote-hortet-berge-von-postsendungen-a-5dd30dcc-db81-4a34-9364-095c18bc69b5
https://www.np-coburg.de/inhalt.coburg-lichtenfels-wenn-der-postmann-kein-mal-klingelt.a9bee971-c220-4a5b-80bd-6127738e8972.html