Partner: Logo FacetXL.pl

Jako pierwszy, ten rodzaj zapięcia wymyślił Amerykanin Elias Howe w 1851 roku. Nawet go opatentował. Zamek, którego działanie było oparte na systemie haczyków i oczek - nie przyjął się. Howe nawet się o to nie starał. W tym samym czasie wymyślił nowy model maszyny do szycia i to ona była oczkiem w jego głowie.

Czterdzieści lat później Sitcom Judson, amerykański producent galanterii skórzanej zaprezentował swój "haczykowy zamykacz i otwieracz do butów". To była nieco ulepszona wersja zamka z 1851 roku. Do doskonałości było mu jeszcze daleko. Owszem, butów nie trzeba było już wiązać, wystarczyło jedynie za pomocą suwaka połączyć obydwie części zamka i gotowe. Co z tego, skoro

 


Pierwsze zamki nie miały blokady i rozsuwały się w najmniej odpowiednim momencie. Do tego "zamykacz" bardzo ciężko się zapinał

 


Sam pomysł tego rodzaju zamknięcia wzbudził jednak zainteresowanie. Ówczesne stroje miały dość skomplikowane i pracochłonne zapięcia. Mnóstwo guzików, do tego często w trudno dostępnych miejscach powodowało, że zwłaszcza panie musiały przy ubieraniu korzystać z pomocy innych. Koszmar. Nikt wtedy nie myślał, żeby stroje były wygodne i praktyczne. Miały być przede wszystkim eleganckie i z przepychem. Stąd tyle różnych tasiemek, troczków, sznurków czy rzemyków, zwłaszcza przy sukniach i gorsetach, a zakładanie obuwia było istną gehenną.

Dopiero trzecie podejście do zamka zakończyło się sukcesem. Szwedzki inżynier Gideon Sundback postanowił zająć się tym tematem i w 1917 roku opatentował ostateczną wersję zamka błyskawicznego - zbliżoną do tej używanej dzisiaj.

 


Jego zamek przeszedł jednak wiele modyfikacji - zwiększył ilość elementów łączących, zamienił grube haczyki na drobniejsze ząbki. Zamontował tez blokadę

 


Działało. I to całkiem nieźle. Sundback nie zadowalał się półśrodkami. Był przekonany, że jego ulepszony zamek może się stać hitem. Wymyślił maszynę do masowej produkcji zamków. "Zalał" nimi rynek.

Ale zamki nie zastąpiły całkowicie guzików. Tak jak i dzisiaj. Zamki błyskawiczne jako elementy odzieży rozpowszechniły się dopiero w czasach drugiej wojny światowej. Były coraz powszechniej stosowane nie tylko w odzieży, ale także w śpiworach, plecakach czy torbach. Można tylko sobie wyobrazić, jak zaczęły ułatwiać codzienne życie.

 


Co ciekawe, jedna z pierwszych branż, która sięgnęła po ten wynalazek była branża lotnicza

 


Zamki stosowano na szerszą skalę m.in. w kombinezonach lotniczych. Popularne suwaki pojawiły się podczas I wojny w wiatroodpornych kombinezonach lotniczych US Navy. Były też stosowane w kamizelkach ratunkowych. Takie zamykania miały też woreczki na tytoń.

W 1930 roku firma Goodrich Company zdecydowała się użyć tego typu zapięcia w nowym typie kaloszy. W ten sposób wykorzystano wówczas ok. 20 mln zamków błyskawicznych.

W 1935 roku - po raz pierwszy - zaczęto je stosować w rozporkach męskich. Niektórzy z użytkowników takich spodni nie polubili ich od razu. Nic dziwnego, prasa co jakiś czas informowała o bolesnych doświadczeniach z tym rodzajem zamknięcia. Prasa dla mężczyzn lojalnie ostrzegała, że suwak w tym miejscu może spowodować "krępującą wpadkę". Mężczyźni jednak coraz chętniej kupowali jednak spodnie z suwakiem przy rozporku. Musieli tylko ostrożnie go używać...

Warto podkreślić, że suwaki przy rozporkach były dość skutecznie reklamowane w mediach. Był to produkt dedykowano początkowo dla dzieci.

A sam zamek wciąż ewoluował. "Karierę" zawdzięcza też francuskim kreatorom mody, z którymi liczył się świat. To oni zaczęli wprowadzać zamki do światowej mody. Zamek błyskawiczny świętował triumfy.

W latach 40. i 50. ub. w. nikt go już nie ukrywał ja wcześniej na odzieży. Pojawiał się na rękawach, dekoltach, przodach sukienek i już nie był tylko skrywany w niewidocznych miejscach ubioru. Stał się elementem podkreślającym dany fason stroju.

W 1968 amerykańska firma opracowała zamek bezząbkowy - zapięcie zwane ziplockiem. Znamy je do dzisiaj. Jest stosowane m.in. w woreczkach strunowych. Ta nazwa zamka przeszła też do historii w słynnej "aferze rozporkowej", której bohaterami była Monica Lewinsky i Bill Clinton. Została nazwana "Zippergate".

 


Większość współczesnych zamków na świecie ma na nich umieszczony symbol YKK. To skrót od Yoshida Kogyo Kabushikikaisha

 


To nazwisko Tadao Yoshidy, Japończyka, który w 1934 roku założył firmę produkującą suwaki. Po II wojnie światowej jego firma zalała cały świat zamkami błyskawicznymi, które były tańsze i lepsze niż konkurencji. I tak zostało do dziś.

W Polsce potentatem w produkcji zamków była przez laty Cieszyńska Fabryka Zamków Błyskawicznych ZAMPOL. W latach 70. i 80. ub.w. była to największa w kraju fabryka produkująca taki asortyment. Była też wyłącznym dostawcą zamków na terenie całej RWPG (Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej). Powstała w 1927 roku jako Fabryka Guzików i Wyrobów Metalowych Wünsche & Marcuzzi, która po 1945 roku została znacjonalizowana. Powojenną produkcję podjęto tu 13 stycznia 1946. W 1995 roku została postawiona w stan upadłości.

Zampol zatrudniał 1675 osób, produkował 34,5 mln mb zamków i posiadał nawet oddział w Jastrzębiu-Zdroju (do roku 1982).

 

 

 

 

 

 

 


Źródło:

https://www.zipper.pl/jak-powsta-zamek-byskawiczny

 


https://www.bottonex.pl/blog/krotka-historia-zamka-blyskawicznego

 


https://www.altaia.eu/pl/zamek-blyskawiczny-udzial-modzie/

Tagi:

zamek błyskawiczny,  suwak, 

Kliknij, aby zamknąć artykuł i wrócić do strony głównej.

Polecane artykuły:

Podobne artykuły:

Powrót
Wyszukiwarka
Newsletter
zapisz