Piotr Jankowski ze Świdnika długo szukał takiego motocykla. To tu, w zakładach Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego produkowano przez laty jednoślady, które cieszyły się ogromnym powodzeniem wśród Polaków. Pan Piotr też chciał mieć taką wueskę.
Pomógł mu kolega, który jest pasjonatem i znawcą tych motocykli. To on dał panu Piotrowi namiary na właściciela czarnej M06, który kupował u niego części i chciał ją sprzedać.
Wueskę odebrał w pudłach. Kosztowała niecałe pięć tysięcy złotych. Poszczególne elementy były starannie zapakowane. Wystarczyło je „tylko” poskładać do kupy. Sprzedawca, z niewielkiej miejscowości Niedźwiada koło Lubartowa zapewniał, że niczego nie brakuje. Tak rzeczywiście było.
- Po rozpakowaniu poszczególnych pudeł, okazało się, że wszystkie części są w doskonałym stanie – mówi pan Piotr. - Motocykl miał niewielki przebieg. Jak na swoje 44 lata widać było niewielkie ślady zużycia. Cieszył oko.
Nowy właściciel prześledził historię swojej wueski. Okazało, że została wyprodukowana w 1970 roku, a jego pierwszym właścicielem był mieszkaniec Chrzanowa na Śląsku. W swoich rękach miał ją aż do 2008 roku. Niewiele nią jeździł. W styczniu sprzedał motocykl innemu Ślązakowi z Trzebini, a ten kolejnemu z Myślenic. Czwartym właścicielem motocykla był z czasem mieszkaniec Warszawy. Stąd wueska trafiła do Niedźwiady, a w 2014 roku znalazła się w rękach pana Piotra. Była wyrejestrowana.
- Gdzie jak gdzie, ale w stolicy wuesek nie brakuje wciąż fachowców, którzy zajęli się moim motocyklem w pudłach– mówi Piotr Jankowski. - Metalowe elementy zostały pokryte w warsztacie w Janowicach bezbarwnym lakierem. Dzięki temu udało się zachować oryginalne ślady zużycia, jakieś niewielkie zadrapania czy rdzawy nalot. Całość wyszła imponująco i bardzo naturalnie.
Całą resztą zajął się Grzegorz Doroba, wybitny znawca motocykli, autor publikacji o tych kultowych już produktach rodem z WSK Świdnik.
- Grzegorz tak wyregulował silnik, że motocykl można było odpalać nawet rękę – mówi pan Piotr.
https://www.youtube.com/watch?v=FnPJfzNL680
W czerwcu 2021 roku została wykonana ekspertyza biegłego, co pozwoliło zarejestrować jednoślad w Starostwie Powiatowym w Świdniku. Pan Piotr mógł wtedy już „legalnie” wyjechać nim na ulicę – w oryginalnym czerwonym kasku, tzw. orzeszku i oryginalnych goglach.
- To było super uczucie – mówi. - Pamiętam, że wszyscy się za mną, a właściwie za moją wueską oglądali. Ten zapaszek spalin robi do dzisiaj wrażenie i przywołuje wspomnienia tych, dla których kiedyś był to pierwszy, a nawet często jedyny środek lokomocji. Z każdym wiążą się też różne historie.
Pan Piotr po kilku latach z żalem rozstał się ze swoim motocyklem.
- Zwyciężył rozsądek – mówi. - Oprócz tej wueski miałem kilka jeszcze innych motocykli. Nie wszystkie mieściły się w garażu. Niektóre trzymałem w pomieszczeniach magazynowych, u kolegów, w nieogrzewanych komórkach. I kiedyś zobaczyłem, że na jednym z nich piojawiła się rdza. Wtedy podjąłem decyzję, żeby oddać wueskę w dobre ręce. Nie chciałem, żeby całkiem zardzewiała. Tak samo zrobiłem z innym jednośladem – awo sport. Zostawiłem sobie jedynie jednego „japończyka” do codziennej jazdy.
Kupiec trafił się dość szybko. W Holandii. Ale Polak. Z Lubelskiego, który od lat mieszka za granicą.
- Zależało mu koniecznie na tym roczniku – mówi pan Piotr. - Kilka razy się upewniał. Twierdził, że w młodości miał taki sam model i z 1970 roku produkcji. Chciał mieć dokładnie taki sam. Zapewniał, że nie będzie nim jeździć. Chciał go postawić w salonie.
Wueskę wycenił na 8,5 tys. złotych. Tyle dostał. Dzisiaj za podobny egzemplarz trzeba zapłacić ok. 10 tys. zł. Na portalach aukcyjnych są też modele po 15-16 tys. zł, a nawet za 25 tys. zł.
WSK M06B
Producent: Wytwórnia Sprzętu Komunikacyjnego Świdnik
Lata produkcji: 1968-1971
Historia powstania: W 1966 r. zaprezentowano w Poznaniu odmianę modelu M06-64 oznaczoną jako M06B. Główne zmiany dotyczyły zastosowania zamków kierownicy i siodła, podnóżki pasażera wróciły na wsporniki ramy, a podnóżki kierowcy były regulowane. Funkcjonalność w codziennym użytkowaniu poprawiał bagażnik umieszczony za tylną kanapą, nieco inny kształt nadano błotnikom pogłębiając profil, co poprawiło ich działanie. Ponieważ z załóżenia miała to być wersja luksusowa, chromem pokryto również tłumik, pedał hamulca i dolne elementy przedniego zawieszenia.
Silnik: dwusuwowy jednocylindrowy z przepłukiwaniem zwrotnym. Średnica cylindra 52 mm, skok tłoka 58 mm, pojemność skokowa 123 ccm. Stopień sprężania 6,9, moc maksymalna 7,3 KM przy 4850 obr/min, moment 10,8 Nm przy 4600 obr/min. Smarowanie mieszankowe w stosunku 1:20
Skrzynia biegów: trzybiegowa z kołami stale zazębionymi
Napęd: z silnika na koło tylne osłoniętym łańcuchem 1/2', przełożenie 3,31
Hamulce: bębnowe sterowane mechanicznie. Bębny ze stopu lekkiego, żebrowane z wtopioną żeliwną wkładką o średnicy 135 mm
Instalacja elektryczna: 6V, prądnica o mocy 28W, zapłon iskrownikowy. Akumulator 6V 10Ah ołowiowy kwasowy. Przełącznik świateł przy lewej rączce kierownicy zintegrowany z przyciskiem sygnału. Sygnał dźwiękowy zamontowany pod lampą przednią elektryczny.
Pojazd wyposażano początkowo w metalową lampę tylną od WFM a w okresie późniejszym w lampę z tworzywa
Ciężar: własny 98 kg, ciężar max. 150 kg
Zużycie paliwa: 2,5 l/100 km przy 60 km/h
Szybkość maksymalna 80 km/h
Szybkość użytkowa 60 km/h
Stosowane barwy nadwozia: czarna plus szary młotkowy
Wyposażenie: pompka, komplet narzędzi, światło odblaskowe w niektórych modelach
Źródło:
http://www.polskiemotocykle.mik.pl/wsk-m06b-zaw.html