Zdjęcie góry czaszek zabitych zwierząt zostało zrobione przez nieznanego autora w 1892 roku. Wciąż robi niesamowite wrażenie. Trudno oszacować, ile na zdjęciu może być głów po zabitych zwierzętach, ale są to z pewnością tysiące. Góra czaszek ma ok. 8 metrów wysokości.
Ta niemal apokaliptyczna scena na zdjęciu została sfotografowana przez zakładami w Detroit. Takich przetwórni było jednak o wiele więcej. Pociągi pełne czaszek i kości po zabitych bizonach kursowały wzdłuż i wszerz kraju.
Polowania na bizony przybrały w tamtych latach charakter polowań przemysłowych. Kości tych zwierząt przetwarzano na nawóz, wykorzystywano m.in. do produkcji kleju czy barwników.
Firmy przetwarzające kości powstawały jak grzyby po deszczu. Niektóre zatrudniały po kilkaset osób.
Zabijanie bizonów na taką skalę wymagało nie lada zachodu. Te ogromne zwierzęta osiągały wagę dochodzącą do 900 kg. Po zabiciu myśliwi ściągali jedynie z nich skórę, pozostawiając mięso dla padlinożerców. Po pewnym czasie na preriach bieliły się jedynie szkielety zabitych zwierząt. Farmerzy szybko odkryli, że bogate w fosfor kości są cennym nawozem użyźniającym ich ziemie.
Dla myśliwych przemysłowe polowanie na bizony stanowiło pokaźne źródło dochodu. Fabryki przetwarzające ten surowiec płaciły około dziesięciu dolarów za tonę kości. W połowie lat 80. XIX w. na Wschodnie Wybrzeże wyjeżdżało rocznie około czterystu pociągów wypełnionych kośćmi, a w ich zbiórkę angażowały się całe rodziny, w tym dzieci.
Przez lata bizony były głównym źródłem utrzymania wielu rdzennych Amerykanów zamieszkujących obszar Wielkich Równin, północnego zachodu i Gór Skalistych. Oprócz pożywienia, zwierzęta dostarczały skór na odzież, namioty i posłania, a z kości wytwarzano również narzędzia. Wykorzystywano niemal każdą ich część, w tym mózg do uzyskania tłuszczu do garbowania skór oraz żołądek do tworzenia toreb i pojemników na wodę.
Na bizony polowano także z uwagi na to, że zmniejszanie ich populacji osłabiało Indian, z którymi przez lata walczono. Do bizonów strzelano nawet dla zabawy z okien przejeżdżających pociągów.
W ciągu ostatniego stulecia bizony zostały uratowane przed wyginięciem, obecnie na wolności żyje ich około 30 000.
W 2016 roku ówczesny prezydent Barack Obama podpisał akt prawny, który uznaje bizona amerykańskiego za symbol dziedzictwa narodowego USA. "Na trwałe związany z gospodarczym i duchowym życiem tubylczych plemion ssak ten był przedmiotem rytuałów i handlu" – głosił dokument.
Źródło:
Zdroj: https://www.idnes.cz/zpravy/zahranicni/slavne-fotografie-vyhubeni-bizonu-v-severni-americe.A241126_092817_zahranicni_aha
https://naukawpolsce.pl/aktualnosci/news%2C98113%2Crzez-bizonow-w-ameryce-byla-katastrofalna-dla-rdzennych-ludow.html