Ofiarą jest lekarz, który wraz z żoną i trójką dzieci przebywał na urlopie. Początkowo media podały, że 40-latek wpadł do rzeki, kiedy łowił ryby. Okazało się jednak, że było to podczas spaceru. Po jego nogami oderwała się część brzegu.
Rzeka Annan jest w tym miejscu szczególnie niebezpieczna. Strome urwisko, nieregularna linia brzegowa – to wszystko sprawiło, że mężczyzna, mimo że był silny i wysportowany, nie mógł wydostać się z wody o własnych siłach. Na pomoc ruszyła mu żona. Podała mu rękę. Nie była jednak w stanie wydobyć męża na brzeg. Sama omal nie wpadła do wody. Widząc to, mężczyzna puścił jej rękę. W ten sposób prawdopodobnie uratował kobiecie życie. Sam zniknął pod wodą.
Nie to było jednak najbardziej tragiczne. W pobliżu tego miejsca widziano wcześniej prawie pięciometrowego krokodyla z charakterystyczną blizną na paszczy.
Poszukiwania mężczyzny nie przyniosły rezultatu. Kilka dni temu strażnicy wpadli na trop krokodyla. Zabili go. W jego ciele znaleziono ludzkie szczątki. To najprawdopodobniej 40-letni lekarz. Tak brzmi wstępna ekspertyza.
To już drugi taki przypadek od początku lipca, kiedy to krokodyl zaatakował 12-letnią dziewczynkę. Jej szczątki odnaleziono dzień później. W tym roku podczas innego zdarzenia na jednej z wysp Queensland krokodyl zabił 16-letniego chłopca.
Od lat 70. XX wieku, kiedy krokodyle stały się gatunkiem chronionym na mocy prawa, ich populacja na tropikalnej północy Australii szybko rośnie. Ponieważ krokodyle słonowodne mogą żyć do 70 lat i rosnąć przez całe życie, rośnie również liczba dużych krokodyli. Mogą dorastać do siedmiu metrów długości.
Źródło:
https://www.idnes.cz/zpravy/zahranicni/krokodyl-morsky-australie-smrt-clovek-utok-queensland.A240806_131623_zahranicni_pari