To było trzecie podejście do egzaminu mieszkanki powiatu biłgorajskiego. Zaliczyła dotychczas jedynie część teoretyczną. Tym razem nieźle jej poszło na placu manewrowym, ale już podczas "normalnej" jazdy po mieście popełniła na tyle poważny błąd, że egzaminator kazał jej usiąść na miejscu pasażera, a sam usiadł za kierownicą. Takie są obwiązujące procedury. Wtedy kobieta wręczyła mu kopertę. W środku było 1000 złotych. Sądziła, że dzięki temu egzaminator przymknie oko na jej błąd. Srodze się zawiodła, bo po chwili samochód nauki jazdy zaparkował przed komendą policji w Biłgoraju. Egzaminujący zgłosił dyżurnemu próbę przekupstwa.
– Policjanci ujawnili i zabezpieczyli przy niej ponad 1 000 złotych, którymi jak się przyznała chciała przekupić egzaminatora. Teraz stanie przed sądem, grozi jej kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności – mówi asp. Joanna Klimek, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Biłgoraju.
Przypomnijmy, że opłata za egzamin praktyczny na prawo jazdy kategorii B wynosi 200 zł. Włożone do koperty pieniądze wystarczyłyby 47-latce na podjęcie jeszcze pięciu prób zdawania.
Kilka miesięcy wcześniej w Biłgoraju doszło do podobnej sytuacji. Jedna z kursantek także chciała przekupić egzaminatora. Zanim jej proces zakończył się w sądzie, udało jej się zaliczyć egzamin w kolejnej próbie, w "normalnym" trybie.
Źródło:
Dziennik Wschodni