Partner: Logo FacetXL.pl

Każdy może się zapalić 

 


SHC - Spontaneous Human Combustion oznacza samozapłon lub samospalenie człowieka. Ogień pojawia się wewnątrz ciała człowieka, płomienie o jasnoniebieskiej barwie osiągają bardzo wysoką temperaturę spalania około 200 stopni Celsjusza i trawią ciało. Strażacy, którzy zjawiają się na miejscu tragedii nie potrafią znaleźć źródła i przyczyn ognia. W ich raportach powtarza się opis: "doszczętnie lub w dużym stopniu spalone zwłoki, wokół których nie ma śladów pożaru. Ciało uległo spaleniu od wewnątrz. Wygląda tak, jakby od środka nastąpił gwałtowny wybuch, o bardzo wysokiej temperaturze". 

Co mówi nauka o barwie ognia? - czerwień pojawia się od 525 do 1000 st. C, pomarańczowy - 1100-1200 st. C, a barwa biało-niebieska - od 1300 do 1500 st. Po tym płomieniu z ciała pozostają tylko popioły i tłusta plama.

 


O samozapłonie donoszono już od wieków

 


W 1749 roku francuski ksiądz Boineau opisywał wstrząśnięty, że był świadkiem, jak na jego oczach spaliła się na popiół kobieta siedząca przy stole i popijająca koniak. Wyjaśnienia zjawiska podjął się doktor D. J. Gee z Uniwersytetu w Leeds z Wielkiej Brytanii. Udało mu się udokumentować kilkadziesiąt przypadków SHC, ale przyczyny fenomenu nie potrafił ustalić. Wyniki eksperymentu przedstawił w czasopiśmie Medicine, Science and the Law. Według nich, picie alkoholu w żadnym wypadku nie oddziałuje na fenomen samozapłonu.

Możliwe, że od źródeł ognia zapalają się ubrania lub sprzęty, od nich zapala się ciało, wytapia się z niego tłuszcz (który znajdowano w okolicy „samospalonych” osób), tłuszcz podsyca ogień i po dostatecznie długim czasie nawet w stosunkowo niskiej temperaturze (niższej od 1300 stopni w piecu krematoryjnym) następuje spopielenie całego ciała, włącznie z kośćmi.

W XIX wieku niemiecki chemik Justus von Liebig odkrył, że nawet nasycone alkoholem preparaty ludzkich tkanek nie ulegają zapłonowi. Biolog Brian J. Ford uznał, że przyczyną samozapłonu może być wysoki poziom acetonu w organizmie. Aceton powstaje w procesie ketozy, na przykład u alkoholików czy osób na diecie beztłuszczowej.

Aby udowodnić swoją teorię, Ford posłużył się modelami ludzkich zwłok sporządzonymi z wieprzowiny marynowanej w acetonie. "Mięsne manekiny" płonęły około 30 minut, po eksperymencie zostawały "kończyny" - tak jak u ludzi, w przypadku których podejrzewano samozapłon. Według Forda, w kończynach jest mniej tłuszczu, a co za tym idzie, wchłaniają one mniej acetonu. Badanie nie wyjaśniło jednak do końca powodów samozapłonu, ponieważ dotyczy osób w różnym wieku - przykładem było trzymiesięczne indyjskie dziecko.

Dzieci w ogniu

 


Wstrząsający przypadek opisał "Daily Mail". Mały Rahul był drugim dzieckiem Rajeshwari Karnar. Rodzina z Tamil Nadu (stan w Indiach), która z niecierpliwością oczekiwała narodzin męskiego potomka, nieco ponad tydzień po szczęśliwym porodzie przeżyła pierwszy koszmar. Pewnego popołudnia, z domu doszedł wrzask. Rajeshwari pomagała swojej małej córce w kąpieli, gdy ich sąsiadka krzyknęła: "twoje dziecko płonie!". Ogień pojawił się na jego brzuszku i prawym kolanie. Ojciec ugasił go ręcznikiem. Chłopczyk trafił do szpitala, lekarze nie wyjaśnili jednak, dlaczego doszło do samozapłonu. Wkrótce jednak doszło do trzech kolejnych samozapłonów. Chłopczyk z poparzeniami pierwszego i drugiego stopnia trafił do szpitala, ale przeżył. Jak donosi "Daily Mail", rodzina małego Rahula została zmuszona do opuszczenia swojej wioski. Sąsiedzi bali się, że dziecko może wzniecić pożar. Lekarze w szpitalu w Madrasie, gdzie trafił chłopczyk, nie potrafili znaleźć przyczyny samozapłonu.

W Polsce najsłynniejszym przypadkiem samozapłonu było zdarzenie z 1998 roku w małej wsi niedaleko Kielc. Miało tam dojść do samozapłonu małego, 1,5-rocznego chłopca, w obecności  matki. Kobieta próbowała bezskutecznie ugasić dziwne, "niebieskie płomienie", które wydobywały się z ciała dziecka. Śledztwo wykluczyło wszelkie hipotezy związane z przypadkowym zaprószeniem ognia. Badający miejsce strażacy stwierdzili, że jedynym śladem po tajemniczym wydarzeniu są mocno okopcone ściany. Spłonęło jedynie ciało ofiary.


W proch się obrócisz

 

 

W lutym tego roku lubelski serwis lublin112.pl poinformował o bardzo dziwnym wypadku w rejonie tomaszowskim. Według serwisu,  „w jednym z domów jednorodzinnych w powiecie tomaszowskim doszło do bardzo osobliwego pożaru. Świadkowie zauważyli, że ze środka budynku wydobywa się dym. Na miejsce skierowana została straż pożarna, zespół ratownictwa medycznego, a także policja. Kiedy strażacy weszli do środka domu, okazało się, że nie ma tam żadnych oznak pożaru, a w jednym z pomieszczeń są jedynie mocno uszkodzone zwłoki.”

Także w lutym 2020 roku, strażacy i policjanci interweniowali w Giżycku. Zwęglone zwłoki 68- letniej kobiety znaleziono w przedpokoju jej mieszkania, ale spłonęło jedynie jej ciało. Mieszkanie pozostało nietknięte przez ogień, było zamknięte od środka.

W Częstochowie, 8 lutego 2012 roku straż pożarna odebrała zgłoszenie, że z jednego z mieszkań czteropiętrowego bloku wydobywa się czarny, gęsty dym. Strażacy podjęli akcję gaśniczą. Po wejściu do lokalu znaleźli całkowicie spalone ciało kobiety i ani śladu pożaru. Ofiara leżała w kuchni, obok niej była tylko spalona szmatka. Zwłoki były tak zwęglone, że nie dało się ustalić jej danych personalnych. 
Palące się od wewnątrz ciało mężczyzny znaleźli z kolei w 2004 roku w Nowej Wsi Lęborskiej strażacy. Zostali wezwani przez sąsiadów, którzy zauważyli wydobywający się przez okno dym. Według opinii lekarza, samozapłon nastąpił na skutek spożycia dużej ilości mocno stężonego alkoholu. Prawdopodobnie był to spirytus i denaturat. Nastąpiła reakcja chemiczna i doszło do zapalenia.

Doniesienia ze świata

 


Na oczach tłumu płonął 70-letni John Nolan. Stanął w płomieniach, idąc ulicą Orchard Place w północnym Londynie, niedaleko stadionu Tottenhamu Hotspur. Wszystko wydarzyło się na oczach świadków - dokładnie 21 września 2017 roku. Mimo natychmiastowej interwencji przechodniów, Nolan miał poparzone ponad 60 procent ciała. Zmarł. Naoczni świadkowie zeznali, że „szedł i po prostu nagle zaczął płonąć”.

Przykładem samozapłonu jest zdarzenie, do którego doszło w lipcu 2002 roku w szpitalu w Kladnie pod czeską Pragą. Podczas operacji przepukliny 32-letniej pacjentki, ciało kobiety z nieznanych przyczyn stanęło w ogniu. Pacjentka zaczęła płonąć wkrótce po podaniu narkozy. Operację natychmiast przerwano, a kobietę z ciężkimi poparzeniami przewieziono do specjalistycznego szpitala w Pradze.

W grudniu 1966 roku w tajemniczych okolicznościach spalił się emerytowany lekarz, 92-letni J. Irving Bentley z Pensylwanii. Znaleziono go w łazience domu. Pracownik wodociągów, który odkrył zwłoki opowiadał, że od razu wyczuł w pomieszczeniach dziwny zapach i dym. Szukając jego źródła, odkrył w łazience skremowane szczątki Bentleya. Jedyne, co pozostało po denacie, to dolna połowa jego prawej nogi. Łazienka nie nosiła śladów pożaru.

Samozapłon w literaturze

W 1641 roku duński lekarz Thomas Bartholin w swoim zbiorze dziwnych zjawisk medycznych opisał śmierć Polona Vorstiusa. Vorstius był włoskim rycerzem, który pewnego dnia w 1470 roku w swoim domu w Mediolanie napił się mocnego wina i zaczął wymiotować ogniem. Potem jego ciało stanęło w płomieniach.

W XIX wieku słynny angielski pisarz Charles Dickens wykorzystał zjawisko samozapłonu do zabicia jednego ze swoich bohaterów w powieści „Bleak House”. Kiedy krytycy oskarżyli Dickensa o próbę wykorzystania czegoś, co nie istniało, pisarz powołał się na istniejące badania pokazujące 30 historycznych przypadków na zajście tego zjawiska. W 1823 roku opublikowano Medical Jurisprudence, w której stwierdzono, że przypadki samozapłonu ludzi mają kilka wspólnych cech:

- ofiarami byli chroniczni alkoholicy;
- były to zazwyczaj starsze kobiety;
- ciało spłonęło samorzutnie, ale zetknęła się z nim jakaś zapalona substancja;
- ręce i stopy zwykle odpadały;
- ogień spowodował bardzo niewielkie uszkodzenia wielu innych łatwopalnych rzeczy w pobliżu zwłok

- spalone ciało pozostawiało resztki tłustego popiołu i cuchnącego dymu

 

Źródło:

https://www.focus.pl

https://www.wprost.pl

https://lebork.naszemiasto.pl

https://olsztyn.wyborcza.pl/olsztyn

Ablaze! The Mysterious Fires of Spontaneous Human Combusion, Larry E. Arnold

 

 

 

Tagi:

ogień. samozapłon,  smierć, 

Kliknij, aby zamknąć artykuł i wrócić do strony głównej.

Polecane artykuły:

Podobne artykuły:

Powrót
Wyszukiwarka
Newsletter
zapisz