Partner: Logo FacetXL.pl

Pierwsza prognoza pogody pojawiła się 1 sierpnia 1861 roku na pierwszej stronie w The Times, za sprawą angielskiego żeglarza Roberta FitzRoy'a. Ten łebski facet wymyślił termin "prognoza pogody" na swoje opracowanie stopnia zachmurzenia, prędkości wiatru i temperatury na najbliższe dni. Czy zrobił to trafnie - nie wiadomo. Lecz od tego czasu FitzRoy gromadził dane meteorologiczne za pomocą telegrafu, którym przesyłano depesze z najdalszych obszarów Wielkiej Brytanii. Dane zaczęły pojawiać się na aktualizowanej codziennie pierwszej mapie synoptycznej, która funkcjonuje do dziś. Na czym kiedyś opierała się prognoza pogody?

 


Będzie piękna pogoda?

 


Nasi przodkowie musieli polegać na sobie, dlatego wnikliwie obserwowali otoczenie wokół nich, i z pokolenia na pokolenie dzielili się swoimi spostrzeżeniami. Według ludowych nauk, nadejście pogody słonecznej zapowiadają: wzmożona, wieczorna aktywność robaczków świętojańskich, odlatujące daleko od uli pszczoły, a także gromadne loty chrabąszczy, które wokół drzew. Ponoć bąki, muchy i komary są wówczas mniej uciążliwe.

Częste ukazywanie się pająków podczas deszczu, budowanie dużych pajęczyn i znaczna ich ruchliwość ma także oznaczać nadejście słonecznej pogody.

Ponoć świetnym wskaźnikiem zwiastującym dobrą aurę jest paproć orlica pospolita. Jeśli ma być piękny dzień, to jej liście układają się ku dołowi. Ku górze - to zły znak dla plażowiczów.

Niebo też do nas przemawia. Im wyższe i bardziej białe chmury, tym pogoda będzie lepsza. Jeśli wieczorem przy zachodzie słońca ujrzysz skrawki nieba o zielonkawym lub żółtym kolorze, to możesz planować biwak. Słabe migotanie gwiazd oznacza, że dobra pogoda utrzyma się dłużej.

Dobrym znakiem jest - według ludowych wierzeń - jeśli bydło pasące się na łąkach szybciej schodzi z pastwiska.

Tak samo uważano kiedyś, że gdy futerko naszego kiciusia zaczyna się elektryzować podczas głaskania. Jeśli pies śpi na grzbiecie, to będzie ciepło. Pająki też dają celne wskazówki: jeśli z zapamiętaniem uwijają się przy wiciu dużej sieci, to znak że szykują się na obfite łowy, które może im zapewnić dobra pogoda.

Zapowiedzią trwałej aury słonecznej są wzbijające się wysoko w powietrze i śpiewające skowronki oraz wróble zbierające się gromadnie na drzewach. Tak samo nietoperze pojawiające się licznie zaraz po zachodzie słońca zapowiadają dobrą pogodę. Jeśli zobaczymy wieczorem duże roje komarów, oznacza to, że przez najbliższe 24 godziny nie zanosi się na deszcz. Tęcza pojawiająca się w trakcie deszczu oznacza, że w ciągu kilku chwil przestanie padać. Tęcza podwójna lub o wyrazistych barwach ma natomiast stanowić oznakę nadejścia pięknej pogody.

Kiedy padające krople na kałuży tworzą pęcherzyki powietrza oznacza to, że burza już się kończy. Jeżeli rano na trawie widać rosę, oznacza to, że nie będzie padać.

Jeśli w nocy głosy dochodzą wyraźnie z dużej odległości, jest to znak zapowiadający piękną słoneczną pogodę. Oznaką nadejścia słonecznej pogody jest również opadająca mgła.

Gdy dym z ogniska lub komina, wędruje prosto w niebo, nazajutrz będzie ładny dzień. Gdy się kręci i snuje dołem - koniec dobrej pogody.

 


Zanosi się na deszcz

 


Według naszych przodków, ulewy nieomylnie prognozują aktywne i uciążliwsze niż zwykle muchy, bąki, komary i nawet pchły, które – jak czytamy w dziewiętnastowiecznej książce Wojciecha Jastrzębowskiego „Przepowiednie niestałych zmian powietrza” - dają się czuć ludziom nieschludnym i wyłażą im za uszy.

Przed opadami mrówki łażą jak w letargu - pisze autor. Pszczoły uwijają się jak w ukropie, wcześnie rano opuszczają ule i wcześniej do nich wracają. Gdy ważki latają nerwowo i nisko, zbliża się deszcz.

W wyniku wielowiekowych doświadczeń pradziadowie uznali, że nadciągającą burzę zwiastuje też niespokojne zachowanie się bydła na pastwisku oraz nadmierna ruchliwość świń. Zauważono także, że kozy i owce przed okresem niepogody pasą się dłużej niż zwykle i wykazują dużą żarłoczność, a psy jedzą trawę, są ociężałe i chętnie przebywają w pobliżu źródeł ciepła. Natomiast koty przed deszczem z upodobaniem myją się i wylizują sierść.

Na deszcz wróżą koguty, które często pieją po wschodzie słońca, a w ciągu dnia wskakując na płoty. Będzie lało, gdy kury i gołębie długo żerują, kaczki i gęsi szybko pływają po wodzie, za to indyki kąpią się w piasku.

Ciekawych informacji o prognozowaniu pogody dostarczało kiedyś także dzikie ptactwo. Tak więc dzierlatka latająca wysoko w powietrzu i głośno śpiewająca, odzywające się często trznadle, wróble głośno świergocące rano na drzewach, łabędzie szybko pływające po wodzie oraz kawki i wrony latające gromadnie mają być pewną oznaką nadchodzącej słoty.

Deszcz zapowiadają też gromadzące się i wrzeszczące sójki i wrony, jaskółki latające nisko nad ziemią lub wodą w pogoni za owadami, rybitwy latające nisko nad wodą, donośnie odzywające się bąki i żurawie, dudki zbliżające się do zabudowań oraz małe ptaki kryjące się w zakamarkach.

Przed deszczem krety zatykają otwory do nor, a nietoperze wieczorem nie wystawiają swoich pyszczków z ukrycia.

Gdy pająki krzyżaki leniwie snują sieć, spuszczają się po pajęczynie z sufitu lub siedzą w kryjówkach - będzie padać. To samo zwiastują płazy i stworzenia wodne. Skrzeczenie ropuch żerujących licznie na ścieżkach, wyskakujące wysoko ponad lustro wody ryby oraz dżdżownice wychodzące licznie na powierzchnię ziemi mają być pewnym znakiem nadchodzącego deszczu.

Jeśli zbliża się burza, to mrówki zamykają wejście do mrowiska. Gdy pszczoły latają wokół ula, to będzie padało za ponad dwie godziny.

Zaobserwowano także, że gdy rano na trawie nie widać rosy, to trzeba się szykować na deszcz i to jeszcze przed zmrokiem.

 


Zawieje wiatr zmian

 


Przed nastaniem silnych wiatrów pająki krzyżaki ponoć zaprzestają budowy sieci lub rozciągają jedynie nici boczne. Widoczne wczesną wiosną na polach nitki pajęcze - zdaniem dawnych obserwatorów przyrody - są oznaką nawrotu nocnych przymrozków, a pająki wędrujące po ścianach w porze zimowej zapowiadają nadejście odwilży.

Żaby spokojnie mogą zastąpić nam barometr. Są wyjątkowo czułe na wilgoć, którą bardzo lubią. Przed burzą wychodzą z wody na brzeg, stadami opuszczają swoje kryjówki. Ich głośny krzyk także wróży deszcz. Spokojny rechot to znak ładnej pogody. Gdy żaby milczą zamiast dawać wieczorne koncerty – nadchodzi gwałtowne ochłodzenie.

Nadchodzącą burzę mogą zwiastować także krowy leżące na łące. Pogodę można określić obserwując wiatr. Zwiększenie siły wiatru wieczorem jest zwiastunem pogorszenia się pogody.

Gdy wiatr zaczyna wiać z różnych kierunków - oznacza nadejście opadów. Jeśli wiatr podczas brzydkiej pogody cały czas wieje z zachodu, oznacza utrzymanie się przez dłuższy czas niekorzystnej aury. Gdy siła wiatru wzrasta podczas opadów, oznacza to zanikanie deszczu. Czerwone wschody i zachody słońca oraz pozornie większa, otoczona jaskrawą poświatą tarcza księżyca, to nieomylne znaki zbliżania się silnych wiatrów. Zapowiedzią stabilnego i długiego okresu ładnej aury są błyskawice występujące latem na bezchmurnym niebie. Błyskawice w zimie zwiastują zaś opady śnieżne i silne wiatry.

Słotę prognozują ciemne, zwarte chmury po zachodniej stronie nieba, a także chmury pierzaste z zachodu. Chmury kłębiaste mogą zapowiadać burze lub opady gradu. W zimie białe chmury mają prawie zawsze zwiastować opady śniegu. Na trwałą, słoneczną pogodę wskazują natomiast nieruchomo wiszące, postrzępione chmury pierzaste i zanikające ku wieczorowi chmury kłębiaste, powstałe w godzinach południowych lub po południu. Polepszenia warunków atmosferycznych możemy się spodziewać, gdy ruch chmur zgodny jest z kierunkiem odczuwalnego wiatru, a zjawisko odwrotne zapowiadać ma pogorszenie pogody.

 


Odpoczywający nad morzem mogą zauważyć, że gdy podczas dnia wieje silny wiatr znad wody w kierunku lądu, a nocą odwrotnie - to tzw. bryza, czyli zwiastun dobrej pogody. Zakłócenia w kierunku wiatru świadczą o nadchodzącym pogorszeniu się aury.

Wiatry wschodnie przynoszą zazwyczaj pogodę ciepłą i słoneczną latem, a mroźną – zimą. Opady i oziębienie w porze letniej, zaś ocieplenie zimą sprowadzają natomiast wiatry zachodnie. Słotę ma wróżyć wiatr wzmagający się pod wieczór, zmieniający gwałtownie kierunek po dniach ustabilizowanej pogody słonecznej. Dłuższy okres pogody słonecznej nastąpić ma wtedy, gdy po bezwietrznej nocy zrywa się rano wiatr przybierający na sile od południa i zanikający wieczorem.

 


Prognozy przodków

 


Po pięknej jesieni zwykle następuje wietrzna zima i dżdżysta wiosna, a po deszczowej zimie mamy suchą wiosnę. Sucha zima jest zaś zwiastunem wiosny wilgotnej - to spostrzeżenia naszych przodków.

Dawniej, gdy jesienią zauważono częste pojawianie się kretów, późny odlot ptaków, znaczną liczbę dżdżownic tuż pod powierzchnią ziemi, to nadchodząca zima miała być późna i łagodna. Gdy następuje wczesny odlot ptaków, myszy polne przenoszą się do zabudowań, a liszki bielinka kapustnika wędrują gromadnie w stronę mieszkań i budynków gospodarczych, to niechybnie nadejdzie zima surowa.

Mrówki wznoszące w lecie wielkie kopce również zapowiadają wczesną i mroźną zimę, której zwiastunem są także robiące duże zapasy w norach myszy polne. Ciepłe lato natomiast obwieszcza – zgodnie z mądrością ludową – kukułka głośnym i częstym odzywaniem się na wiosnę.

Obfitość jagód na krzewach w porze jesiennej oznacza późną i mroźną zimę, a zakwitanie zimowitu wczesną jesienią, to wróżba zimy wczesnej i surowej.

Przed laty sprawdzano także z niepokojem, czy aby nie występuje obfitość smardzów w maju, a innych grzybów jesienią, gdyż groziło to w następnym roku nieurodzajem. Okres złej pogody zapowiada także jesienny, bogaty plon żołędzi.

Nasi przodkowie prowadzili nawet domowe praktyki meteorologiczne, obserwowano szyszki. Gdy jej płatki się rozchylały, zwiastowało to dobrą pogodę, gdy szyszka się zamykała, miało lać.

W niektórych domach hodowano nawet stworzenia do przepowiadania pogody. Na przykład piskorze i pijawki trzymane w słojach zwiastowały deszcz pływając w górnej części naczynia, a spoczywając na jego dnie prognozowały ładną pogodę. Podobne funkcje pełniły też żabki. Ale najlepszym osobistym barometrem było własne ciało - gdy starszych łupało w kościach - to był pewny znak że za dwa, trzy dni idzie zmiana pogody.

 

 

 

Źródło:

survival.infocentrum.com

Wojciech Jastrzębowski „Przepowiednie niestałych zmian powietrza”

www.ekologia.pl

Tagi:

pogoda,  aura,  prognoza, 

Kliknij, aby zamknąć artykuł i wrócić do strony głównej.

Polecane artykuły:

Podobne artykuły:

Powrót
Wyszukiwarka
Newsletter
zapisz