To one zniszczyły forda zaparkowanego na jednej z posesji.
- Biegły za kotkami, które uciekając, wskoczyły pod maskę samochodu - wyjaśnia aspirant sztabowy Edyta Krystkowiak, rzecznik prasowy hrubieszowskiej policji.
Kotkom nic się nie stało. Przeczekały bezpiecznie atak dwóch psów, które nie wiedziały jak się do nich dobrać. Z furią wskakiwały na maskę auta, gryzły plastikowe elementy karoserii, szarpały za kable, udało im się częściowo oderwać także przedni zderzak.
Właścicielka samochodu, 30-letnia kobieta odpędziła psy, które bez problemu rozpoznała. Należały do sąsiada. Ten często spyszczał czwronogi na noc.
Straty są znaczne. Poszkodowana wyceniła je na 5 tysięcy złotych.
- 68-letni właściciel psów musi liczyć się z konsekwencjami zachowania swoich czworonogów - mówi rzeczniczka. - Odpowie on za straty poniesione przez właścicielkę auta oraz za niedopilnowanie swoch zwierząt.