31 sierpnia 1930 r. jeden z pracowników stacji benzynowej chciał przestawić autobus. Nie miał jednak w tym wprawy. Włączył nie ten bieg i autobus ruszył do tyłu. Niefortunny pracownik spanikował, nie zdążył zahamować i autobus wjechał do Brdy. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Okazało się, że miejsce, gdzie był wówczas zlokalizowany przystanek dla autobusów komunikacji międzymiastowej - nad Brdą, naprzeciwko gmachu pocztowego – nie był w żaden sposób zabezpieczony przed podobnymi wypadkami, dodatkowo miał stromy zjazd. A ruch w tym miejscu był spory. Kursowały stąd autobusy m.in. do Fordonu, Solca Kujawskiego, Koronowa, Chełmna, Żnina, Gniezna i Łabiszyna.
Na kolejny wypadek nie trzeba było niestety długo czekać. 25 stycznia 1931 r. do rzeki wpadł autobus PZ4401 (Morris), który kursował na 13-kilometrowej trasie Bydgoszcz-Fordon.
Tak to zdarzenie opisali ówcześni dziennikarze:
"Gdy szofer z całą ostrożnością z ul. Pocztowej skręcił na plac postojowy autobusów, wóz zaczął się toczyć w tył. Szofer miał co prawda władzę nad kierownicą jednak koła autobusu pozbawione były oporu na jezdni. Autobus toczył się dalej w kierunku rzeki. W ostatniej chwili szofer Gapski oraz kasjer Leon Niewitecki zorientowawszy się w niebezpieczeństwie zdołali wyskoczyć z wozu. W kilka sekund później autobus tyłem zesunął się do Brdy, zanurzając się w wodzie po sam dach.
Straszne się teraz w autobusie rozegrały sceny. Zaledwie kilka pasażerów przy pomocy szofera i kasjera zdołało wydobyć się z wozu". (…) Zaalarmowano straż pożarną, która przybywszy na miejsce, odrąbała siekierami dach samochodu i przez uczyniony w ten sposób otwór, wydobyła 8 pasażerów, nawpół już przytomnych, których zdołano przywrócić do życia. Na dnie autobusu leżały zwłoki 6 zatopionych pasażerów”
Przyczyną, że autobus stoczył się do rzeki było oblodzenie jezdni. W autobusie znajdowało się łącznie z kierowcą i kasjerem 16 osób. Brda była lekko zamarznięta, a woda lodowata. Nad brzegiem pojawiło się od razu wiele osób, które próbowały pomóc poszkodowanym. Uratowano dziesięć osób; sześć utonęło.
Po tej tragedii władze miasta zdecydowały o nowej lokalizacji dworca autobusowego przy placu Kościeleckich. Parterowy budynek dworca mieścił biuro, poczekalnię z bufetem, pokój dla personelu oraz toalety. Dworzec do użytku podróżnych uroczyście oddano 30 grudnia 1933 roku. W uroczystości wziął udział prezydent miasta Leon Barciszewski oraz przedstawiciele rady miasta. W kolejnych latach rozbudowywano zarówno tabor jak i ilość obsługiwanych połączeń. A dworzec przy ul. Kościeleckich został rozebrany w 2011 roku.
Źródło:
https://bydgoszcz.tvp.pl/70571414/pierwszy-dworzec-autobusowy-w-bydgoszczy
https://www.facebook.com/media/set/?set=a.533101453516585.1073741839.532667610226636&type=3&_rdr