Przyjęcie przyjęciu nierówne
W końcu doczekaliśmy się ciepłej pogody, rozpoczął się czas spotkań, imprez, przyjęć, grilli i wszelkich wydarzeń towarzyskich. Według protokołu dyplomatycznego – czyli zbioru zasad obowiązujących w stosunkach międzynarodowych, których celem jest nadanie harmonii, równości i szacunku w kontaktach międzyludzkich z różnych krajów i kultur – podstawowe przyjęcia dzielimy na stojące, koktajle - czyli lampka wina oraz zasiadanie. Jest jeszcze forma pośrednia, czyli bufet, u nas popularny „szwedzki stół”.
Jest jeszcze inny podział: na przyjęcia robocze, oficjalne oraz towarzyskie. Na śniadania i obiady robocze zaprasza się gości bez współmałżonków, ponieważ to kontakty czysto zawodowe. Takie spotkania są krótkie i koncentrują się na degustacji potraw i win.
Ważniejsze przyjęcia organizujemy wieczorem, wymagają odpowiedniego stroju i nie ma zbytniego ograniczenia czasowego.
Jeśli zapraszamy na przyjęcie w godzinach popołudniowych między godz. 13 a 15, to określamy je jako lunch, po francusku déjeuner, a wieczorne spotkania to dinner – czyli nasz obiad - rozpoczyna się przeważnie po godzinie 20. W gorących krajach, takich jak Hiszpania, Portugalia może zaczynać się nawet około godziny 22. Supper, czyli po polsku kolacja, ma zawsze prywatny charakter, jada się ją w restauracji po wizycie w teatrze, lub koncercie i składa się z lekkich potraw.
W krajach z anglosaską tradycją występują tzw. herbatki. To małe spotkania przy herbacie i posiłku łączącym śniadanie z lunchem. To popularna forma towarzyska szczególnie w weekendy. Słynna angielska herbata, czyli Afternoon Tea, trwa między 14.30 a 16.30. Anglicy podają wówczas do gorącego napoju krakersy, kanapki i ciasta.
Znajomość zasad się przydaje
Jeśli dostaliśmy zaproszenie na vin d'honneur – czyli lampkę wina, to czeka nas krótka uroczystość ok. 30 minut, najczęściej po ważnym wydarzeniu, awans, nagroda, czy zakończenie konferencji. Podczas tego spotkania na jedną osobę przewiduje się około dwóch lampek wina, czasami drobne przekąski, tartinki lub kanapki. Jak czytamy w wydaniu „Protokołu Dyplomatycznym” autora Tomasza Orłowskiego, „do wina nie należy podawać słonych paluszków, migdałów, czy orzeszków arachidowych, gdyż ich smak będzie się kłócił i odbierał możliwość docenienia wina”.
Koktajl wywodzi się z wiktoriańskiej Anglii z tradycji wieczornego męskiego spotkania na stojąco przy kieliszku alkoholu. Panowie ubierali się bardziej wizytowo.
W dzisiejszej kulturze koktajl jest swobodną i najbardziej wygodną formą przyjęcia. Trwa do dwóch godzin. Można zapraszać do domu lub do ogrodu. Przyjęcie ma charakter stojący, więc może zgromadzić większą ilość gości. Według zwyczaju może być planowany od południa, do godz. 17.30. Reguła wymaga, by gospodarze witali gości w drzwiach przynajmniej przez pierwsze pół godziny. A na zakończenie koktajlu - żegnali. Obowiązuje szeroki wybór alkoholi i bufet zimny oraz ciepłe dania.
Według wieloletniego szefa Protokołu Dyplomatycznego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Tomasza Orłowskiego, „plusem przyjęcia koktajlowego jest możliwość niekrępującego wyjścia bez pożegnania z gospodarzami. Według Francuzów, znanego wyjściem po angielsku, a przez Anglików nazywanego wyjściem po francusku".
Za stołem z protokołem
Przyjęcia zasiadane bufetowe mają swobodną formę. Goście je preferują, ponieważ można sobie dobrać towarzystwo, z którym chce się porozmawiać. Przyjęcie zasiadane rozpoczyna aperitif, podawany w oczekiwaniu na wszystkich uczestników. Nie może to trwać dłużej niż 30 minut. Trzeba pamiętać, że brak punktualności jest uchybieniem. W czasie aperitifu gospodarz dokonuje prezentacji przybyłych i prowadzi się swobodne rozmowy.
Uwagi dla osób palących: można zapalić papierosa podczas aperitifu. Nie należy wówczas rozpoczynać palenia cygara, ponieważ ten rytuał jest czasochłonny i zajmie to więcej czasu niż pół godziny, przewidzianego na tę część przyjęcia. Nie wolno palić podczas posiłku, taki czyn jest postrzegany jako duży nietakt.
Sygnałem do zakończenia aperitifu jest zaproszenie przez gospodynię lub gospodarza do stołu. Podczas przyjęć "niebufetowych" goście otrzymują informację o wyznaczonych miejscach przy stole.
Na zakończenie przyjęcia gospodarze mogą zaproponować gościom kawę lub kieliszek mocnego alkoholu. Może się to odbywać na stojąco jak podczas aperitifu. Wówczas osoby palące mogą sięgnąć po papierosy oraz cygara.
Jak planować przyjęcie
Budżet jest ważnym elementem naszego wydarzenia. Specjaliści od organizacji przyjęć szacują, że przyjęcie zasiadane kosztuje średnio 3 razy więcej niż koktail. Jeśli ma być elegancko, to trzeba się liczyć z kosztami lokalu, przygotowaniem stołów oraz potraw.
W „Protokole Dyplomatycznym” czytamy, że sto lat temu takie przyjęcie wymagało jednego kelnera dla dwóch osób. Dzisiaj ceremoniał obsługi jest wydajniejszy, jeden kelner ma obsłużyć 6 biesiadników. To konieczność, jeśli ma podołać serwowaniu potraw, szybko znosić zużyte talerze i sztućce i doglądać kieliszków czy półmisków i pater z ciastem.
Jeśli zdecydowaliśmy się na formę koktajlową, eksperci doradzają brać pod uwagę założenie, że na metrze kwadratowym powinno się pomieścić dwoje gości. Gdy to dotyczy przestrzeni podczas imprezy bufetowej, to metr kwadratowy powinien przypadać na półtorej osoby. Według danych z „Protokołu Dyplomatycznego” obiad zasiadany organizowany dla 60 osób potrzebuje lokalu o 60 mkw. i 10 kelnerów do obsługi.
W Polsce popularnym zwyczajem jest podejmowanie gości w restauracjach. Jeśli zapraszamy kilka osób na obiad służbowy, to zapraszający powinien znać miejsce gdzie zaprasza, najlepiej zarezerwować stolik na konkretną godzinę. W dobrych restauracjach tylko zapraszający otrzymuje kartę dań z cenami. Podobnie jest z kartą win.
Gdy planujemy przyjęcie większej liczby osób w restauracji, dobrze udać się wcześniej do lokalu, zarezerwować odpowiednie stoliki, ustalić przebieg przyjęcia, zaplanować usadzenie gości oraz dobrać menu. Takie przezorne działanie ułatwi czas obsługi i pozwala na swobodne cieszenie się przyjęciem i rozmowy z gośćmi.
Warto wiedzieć
W swojej książce „Protokół Dyplomatyczny” Tomasz Orłowski zwraca uwagę na drobną różnicę semantyczną: po polsku mianem "menu" określa się zarówno samą kartę dań, jak i dokonany wybór dań, podczas gdy po francusku "menu" oznacza proponowany przez restaurację stały wybór dań, a ich samodzielne wybieranie z karty określa się terminem a'la carte.
Zwracajmy uwagę na to, co jest napisane w zaproszeniu i potwierdzajmy swoją obecność, jeżeli gospodarz oczekuje tego od nas. Nie należy odkładać tego do ostatniej chwili.
Jak nie dać plamy?
Zawsze sprawdzamy jaki strój obowiązuje na danym przyjęciu.
Dobrze wiedzieć, kto będzie wśród gości, być może to okazja do nawiązania nowych znajomości np. biznesowych
Zaproszenie jest tylko dla osoby widniejącej na zaproszeniu. Nie wolno przekazywać zaproszenia innym osobom.
Ruszamy do bufetu po sygnale od gospodarza. Nigdy wcześniej.
Nie opychamy się, ani nie upijamy się.
Na talerz nakładamy małe porcje, by łatwiej je jeść. Po skończeniu jednego dania, zmieniamy talerz.
Jeśli nie mamy miejsca przy stole, najpierw jemy, potem pijemy. Lub odwrotnie. Bez akrobacji.
Dla wygody lepiej unikać potraw, które wymagają użycia widelca i noża, a my nie mamy stolika.
Gdy kończymy jeść, należy talerz odstawić na specjalny stół, nie stawiać obok półmisków i tac z jedzeniem. Nie podawać kelnerowi roznoszącemu dania.
Źródło: Tomasz Orłowski, "Protokół dyplomatyczny. Między tradycją a nowoczesnością"