Partner: Logo FacetXL.pl

Slavomír Pískaty to doświadczony, 66-letni pilot. Pierwszy czeski kapitan legendarnego Jumbo Jeta B-747. Latał nim przed dwadzieścia lat. Za sterami dużo widział i dużo słyszał. Jak obliczył, w swojej karierze pilota lądował na 266 lotniskach świata. Opisał to w swojej książce, a ranking lotnisk kapitana Piskatego zamieścił portal idnes.cz

Które lotniska są najciekawsze na świecie? Przeczytajcie sami:

 

 

 

Praga (PRG, LKPR)


Według niego, to jedno z najlepszych lotnisk na świecie. Od 2012 roku nosi nazwę Vaclava Havla. Wcześniej był to port lotnicza Praga Ruzyne.

- Lubię to lotnisko – podkreśla Piskaty. - Wyposażone jest w sprzęt naziemny umożliwiający lądowanie w najgorszych warunkach atmosferycznych (CAT III) z możliwością skorzystania z automatycznego lądowania. Ale są też minusy. Według kapitana, praskie lotnisko jest pełne...wertepów. W jego opinii, główny pas startowy o oznaczeniu 06-24 jest „tak wyboisty, że nie ma czegoś takiego nawet w Himalajach”. Utrudnieniem w planowaniu lotów jest też fakt, że przecinają się na nim trzy pasy startowe, a jeden z nich jest już dawno zamknięty.

 

 

 

 


Paryż (CDG, LFPG)


Port lotniczy Paryż-Roissy-Charles de Gaulle to jedyne lotnisko na świecie, które – tak jak to jest charakterystyczne dla francuskich miast – też posiada własne rondo. - Nigdy nie widziałem czegoś podobnego na świecie. To dziwne, ale można się do tego przyzwyczaić. - pisze w swojej książce Piskaty. Podkreśla także, że obsługa lotniska w stolicy Francji zbyt często używa języka francuskiego w komunikacji. Dla kogoś, kto nie posługuje się tym językiem, jest to dość kłopotliwe.

 

 

 

 

 


Sint Maarten (SXM, TNCM)


Międzynarodowy Port Lotniczy Juliana to główne lotnisko pasażerskie na karaibskiej wyspie Sint Maarten. Znajduje się w holenderskiej części wyspy. To ulubione miejsce planetspotterów, którzy przyjeżdżają tu z całego świata, żeby zobaczyć samoloty, które przed lądowaniem lecą bardzo nisko – tuż nad słynną plażą Maho. Slavomír Pískaty lądował na tym lotnisku nocą. Tłumów nie widział, ale przypomina, że samo schodzenie do lądowania może być niezwykle niebezpieczne dla gapiów. W 2017 roku turystka z Nowej Zelandii przypłaciła to życiem, kiedy stała blisko lecącego samolotu. Czeski kapitan podkreśla także, że obsługa lotniska nie należy tu do zbyt przejmujących się swoją pracą. Podczas załadunku piloci muszą często pilnować, żeby towar był równomiernie rozłożony w luku bagażowym, aby samolot był dobrze wyważony podczas startu. Pańskie oko konia tuczy...

 

 

 

 


Londyn (LHR, EGLL)


Londyński Heathrow – to jedno z ulubionych portów lotniczych kapitana. Ceni je przede wszystkim za spektakularne widoki na centrum miasta podczas schodzenia do lądowania. On sam, po raz pierwszy lądował na tym lotnisku w 1990 roku. Siedział wtedy za sterami Tu-134.

- Ta jedna z najbardziej ruchliwych tras lotniczych świata przebiega nad siedzibą brytyjskiej rodziny królewskiej, choć nigdy nie słyszałem o żadnym proteście z ich strony – żartuje w swoich wspomnieniach.

 

 

 

Anchorage (ANC, PANC)

- Lądowanie na Alasce było jednym z moich ulubionych – twierdzi czeski kapitan Jumbo Jeta. Niektórych może to dziwić. Lądowanie na Alasce, co też podkreśla autor publikacji, wymaga od pilota nie lada umiejętności. Na lotnisku w Anchorage należy spodziewać się wszystkiego najgorszego: turbulencji, uskoków wiatru, ulew czy zamieci.

- Doświadczyłem tam wszystkiego, co było możliwe – dodaje pilot.

Zdarzało mu się lądować na tym lotnisku po tak silnych opadach śniegu, że nie był widać pasów startowych. Wszystko był przysypane białym puchem, a służby lotniska nie nadążyły z odśnieżaniem. - Gdy na pasie startowym włączyliśmy wsteczny ciąg, Jumbo Jet zamienił się w białą kulę – wspomina pilot.

 


Frankfurt (FRA, EDDF)


Na tym gigantycznym lotnisku czuł się jak u siebie w domu. Uważa, że to jeden z najładniejszych portów. Panuje tu ogromny ruch, są tu trzy równoległe i jeden ukośny pas startowy, które się nie krzyżują. Docenia doskonałą kontrolę ruchu lotniczego. Po prostu niemiecka perfekcja.

- W przeciwieństwie do dyspozytorów hiszpańskich czy francuskich i ich częstych przemówień w języku ojczystym, tu cała komunikacja odbywała się wyłącznie po angielsku. - dodaje.

 


Los Angeles (LAX, KLAX)


Los Angeles – na tym lotnisku pracują prawdziwi profesjonaliści. To opinia nie tylko czeskiego pilota. Radar antykolizyjny jest w ciągłej gotowości. Panuje tu ogromny ruch. Co kilka minut lądują nie tylko potężne pasażerskie odrzutowce. Roi się tu także od dużej liczby małych prywatnych odrzutowców i helikopterów. Wszystko działa jednak perfekcyjnie.

 

 

 

 


Guam (GUM, PGUM)

 


Na tej amerykańskiej wyspie na Pacyfiku mają dużą bazę Amerykańskie Siły Powietrzne.

- Kilkukrotnie spotkałem tam „niewidzialny” bombowiec strategiczny B-2 – zdradza Slavomír Pískaty. - Wygląda jak jedno wielkie skrzydło, radary praktycznie go nie wykrywają, wyprodukowano zaledwie około dwudziestu maszyn, a przy cenie przekraczającej miliard dolarów uważany jest za najbardziej najdroższy samolot w historii ludzkości.

Nad tym lotniskiem można zaobserwować niezwykle gęste białe chmury bez prądów pionowych.

 

 

 

Czedżu (CJU, RKPC)


To lotnisko w Korei Południowej może być zdradliwe dla pilotów. Muszą się często zmagać w tym miejscu z silnym bocznym wiatrem. - Może to wielu zdziwić, ale bardzo często obsługiwaliśmy pięciominutowy lot z Seulu na tę koreańską wyspę samolotem B-747 – twierdzi kapitan. - Rozkład lotów był tak napięty, że czasami na lokalnym pasie startowym zbiegały się nawet trzy duże samoloty dalekiego zasięgu. Nie sądzę, że znajdziesz na świecie wiele bardziej ruchliwych tras krajowych niż ta na Czedżu.

To niezwykle popularny kierunek lotu wśród Koreańczyków, którzy spędzają tu często miesiące miodowe. W Czedżu pogoda płata jednak pilotom figla. Tajfuny, huragany, ulewy – to bardzo częste zjawisko. Jak podkreśla Czech, przed lądowaniem piloci uważnie obserwują morze – jeśli jest na niej dużo łodzi rybackich, to znaczy że lądowanie powinno się obyć bez niespodzianek. Jeśli silnie wije, to rybacy raczej na połów się nie wybierają.

 

 

 

 


Nowy Jork (JFK, KJFK)

Dla czeskiego pilota to jedna z ulubionych tras z lądowaniem właśnie w Nowym Jorku. - Przylatując z Seulu często lataliśmy nad Manhattanem, las drapaczy chmur poniżej był oszałamiający, niestety nie można było się nim zbytnio nacieszyć podczas lotu. Dopiero gdy leciało dwóch kapitanów, a ja nie trzymałem sterów, to mogłem wreszcie dokładnie obejrzeć Nowy Jork z góry – w dzień był równie piękny, jak w nocy, kiedy wszystko było oświetlone.

Jedyną wadą tego lotniska jest jego wielkość. Wszędzie jest tu daleko.

 

 

 

 


Źródło:

 


https://www.idnes.cz/cestovani/kolem-sveta/slavonir-piskaty-kapitan-boeing-jumbo-jet-b-747-zkusenosti-letiiste.A241111_151512_kolem-sveta_hig

Tagi:

lotnisko,  airport,  pilot, 

Kliknij, aby zamknąć artykuł i wrócić do strony głównej.

Polecane artykuły:

Podobne artykuły:

Powrót
Wyszukiwarka
Newsletter
zapisz